Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wisła po I etapie. Bębenek liderem!!!

Michał Bębenek jadący Toyotą Corollą WRC dość nieoczekiwanie prowadzi po pierwszym dniu (cztery odcinki specjalne) jubileuszowego 50 Rajdu Wisły.

Zdecydowany lider po trzech odcinkach specjalnych Leszek Kuzaj na ostatnim, najdłuższym oesie etapu – Jaworzynka – tuż po starcie obrócił się i zgasił silnik – w efekcie stracił około 50 sekund. Bębenek ma zatem nad Kuzajem 24.5 sekundy przewagi. Trzecie miejsce zajmuje drugi kierowca Toyoty Corolli, Damian Gielata (strata do lidera 48.5 s), który jedzie bardzo równo. Czwarty i jednocześnie pierwszy w grupie N jest Zbigniew Gabryś. Drugi ze stratą niecałych 16 sekund jest Tomasz Czopik, który na OS 2 złapał dwa kapcie. Tuż za nim z niewielką stratą plasuje się Paweł Dytko. Kierowca z Nysy także łapał gumę, tyle że dwukrotnie na OS 2 i na OS 3. Na bardzo dziurawym - zdaniem wszystkich kierowców - odcinku Jaworzynka, szansę na dobry wynik pogrzebał Michał Sołowow. W jego Lancerze padła turbina, a potem przyplątał się także kapeć. Kielczanin po trzech odcinkach plasował się na drugim miejscu w N-ce. Na mokrej trasie bardzo dobrze radzi sobie Sebastian Frycz. Jest siódmy w generalce wyprzedzając m.in. Lancery Steca i Woźniczki.

W Pucharze Peugeota liderem jest Piotr Adamus, który ma sporą przewagę nad Łukaszem Szterleją i Dariuszem Polońskim. Do trzeciego odcinka z Adamusem zaciekle walczył zwycięzca ostatnich eliminacji Grzegorz Grzyb, ale na pechowej Jaworzynce miał awarię pedału gazu i stracił bardzo dużo czasu. Auto uszkodził także Mariusz Pelikański. Z powodu wypadku nie jedzie już Maksymilian Kilanowski, który zajmował trzecie miejsce.

Aktualizacja: Michał Bębenek ma tylko 14,5 sekundy przewagi nad Kuzajem, a nie 24,5 s, ponieważ dostał 10 sekund kary za spóźnienie się na PKC przed OS 2.

Powiedzieli po OS 4:

Leszek Kuzaj: „Start do ostatniego oesu był opóźniony, ponieważ na czas w wyznaczone miejsce nie dotarł ratownik. Musieliśmy więc długo czekać i w tym czasie wystygły nasze opony. Tuż po starcie obróciło nas, zgasł mi silnik. Długo nie byłem w stanie go uruchomić i stąd taka duża strata. Jutro będziemy odrabiać”.

Michał Bębenek: „Ostatni oes był strasznie dziurawy. Jechałem go bez szaleństw, czujnie i ostrożnie. Widzieliśmy, że Leszek miał kłopoty. Cieszę się z prowadzenia, ale mam świadomość, że jutro raczej nie da się obronić tej pozycji”.

Damian Gielata: „Na razie jest wszystko OK. Jesteśmy zadowoleni, choć oczywiście nie jedziemy tak szybko jak pozwala na to samochód. Staramy się podróżować swoim tempem. Nie szalejemy, aby zbyt szybko nie zakończyć rajdu”.

Tomasz Czopik: „Ostatni odcinek był strasznie dziurawy. Spuściłem trochę z tonu, bo wcześniej złapaliśmy dwa kapcie i straciliśmy na tym dużo czasu. Nie jestem zadowolony z miejsca, ale jutro jest długi dzień i będziemy odrabiać”.

Paweł Dytko: "Na razie jedziemy pechowo. Na drugim i trzecim odcinku łapaliśmy kapcie. Na Jaworzynce pojechaliśmy ostrożnie, bo w tylnym kole spadło ciśnienie i samochód źle się prowadził".

Zbigniew Gabryś: "Trochę sobie powetowałem nieudany Rajd Rzeszowski. Wynik byłby lepszy, gdyby nie Michał Sołowow, który miał awarię i jechał przed nami. Straciliśmy przed to kilka cennych sekund. Chciałem mu jednak bardzo podziękować, ponieważ jak tylko pojawiła się możliwość, on nas od razu przepuścił".

Poprzedni artykuł Polacy w niemieckiej Baja.
Następny artykuł Kuzaj i Mombaerts na drugim miejscu.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry