Wypadek popsuł święto
- Jeden z chłopaków z mojego zespołu miał poważny wypadek i wszystko w tej chwili zbladło, najważniejsze dla mnie są wieści ze szpitala - powiedział Leszek Kuzaj, wraz z Maciejem Szczepaniakiem przyjmujący gratulacje za zdobycie tytułu Mistrza Polski.
- Mam nadzieję, że obrażenia Bartka nie są poważne, ale to jest kręgosłup... Oby wszystko było dobrze. Jestem po raz czwarty mistrzem Polski, trzeci raz wspólnie z Maćkiem. Jesteśmy szczęśliwi, zespół chyba też, bo wygraliśmy po raz kolejny wszystko co było do wygrania. To fajna chwila!
- Dobry, udany dzień dla nas - mówił Michał Bębenek, drugi po sobotnim etapie Rajdu Nikon, 36 sekund za Kuzajem. - Nie mieliśmy żadnych problemów z samochodem. Myślę, że jechaliśmy szybko, czysto, nie popełniając jakichś drastycznych błędów. Wynik jest w pełni zadowalający, ale walka jeszcze jutro będzie trwała.
- Fajny dzień, bardzo szybkie trzy odcinki specjalne - opowiadał Autoklubowi Maciej Lubiak. - Mamy niewielką stratę do drugiego miejsca. Będziemy się starali utrzymać pozycję, na której jesteśmy, bo ona się nam na pewno korzystnie układa pod względem punktowym w mistrzostwach Polski. No, ale nie mam zamiaru zwolnić. Jutro na pewno Jodłownik będzie dużym problemem, bo na wejściach w zakręty będzie dużo błota i piachu. Dzisiaj zostawialiśmy to na wyjściu.
Czwartą lokatę zajmuje Tomasz Kuchar. - Mieliśmy strasznie gruby moment na trzecim przejeździe pierwszego odcinka i powiem szczerze, że to jest bardzo, bardzo duże szczęście, dla mnie niezrozumiałe, że jestem tutaj. Na prawym zakręcie przy dużej prędkości nas obróciło. Było tak wąsko, że wszędzie drzewa naokoło, a myśmy jakimś dziwnym trafem obracali się na środku drogi. No i później nie mogłem odpalić auta i tak dalej, i tak dalej. Wolę już chuchać na zimne i jechać czwarty, niż gonić - tym bardziej, że uciekło kolejne pół minuty.
W piątce generalki mieści się Dariusz Poloński, przodownik Super 1600. - Fajnie, bez problemów, bez jakichś dodatkowych przygód. Wygraliśmy wszystkie trzy oesy na ostatniej pętli o ułamek sekundy. Jedzie nam się świetnie. Raczej spokojnie podchodzę do tego pojedynku. Dzisiaj wygraliśmy podobną ilość oesów jak Kuzaj - niestety, jeszcze nam trochę do Kuzaja brakuje! Jutro mój ulubiony oes Kamionki. Nie mogę się doczekać rana...
Michał Kościuszko ma do odrobienia 2,1 sekundy. - Bardzo cieszy mnie rywalizacja z Darkiem Polońskim, który jedzie bardzo szybko. My nie stoimy w miejscu. Nie popełniliśmy dzisiaj żadnego błędu, Darek też nie popełnił. Zobaczymy, jak będzie jutro. Na pewno jutro rano będziemy chcieli przycisnąć na pierwszym oesie - no i zobaczymy, czy jesteśmy w stanie odrobić te dwie sekundy. Jeżeli nie, to też nic się nie stanie. Najważniejsze dla nas jest przyjechać przed Piotrkiem Adamusem.
- Chłopaki narzuciły szybkie tempo na początku - przyznał Sebastian Frycz - Niestety, nie jestem w stanie im dorównać. Wynika to chyba z tego, że mało tym samochodem jeżdżę. Nie pozostaje mi nic innego, jak jechać jutro po naukę, zobaczyć, jak ten samochód się będzie zachowywał. Cały czas się po prostu go uczyć.
Punktowaną ósemkę zamyka Maciej Oleksowicz. - Nigdy chyba jeszcze nie jechaliśmy tak szybko jak dzisiaj. Miejsce może nie jest rewelacyjne, ale to wynika z tego, że wszyscy jadą nieprawdopodobnie szybko i poziom jest naprawdę bardzo wyrównany. Liczyliśmy, że jutro będziemy w stanie dogonić Sebastiana Frycza, ale wszystko wskazuje na to, że po prostu będziemy trzymać dzisiejsze tempo i nie damy się dogonić tym z tyłu.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.