Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

W sobotę drugie miejsce, a w niedzielę trzecie, dają mi wiarę, że w dalszej części sezonu będzie coraz lepiej. Osobiście nie spodziewałem się żadnej rewelacji podczas tych zawodów, dlatego zdobyte punkty do Mistrzostw Polski cieszą jeszcze bardziej. Tym razem byłem nominowany wraz z moim kolegą Marcinem Kozłowskim do rywalizacji w klasyfikacji zespołowej jako Opolskie Racing Team. Nasze wyniki pozwoliły wywalczyć pierwsze miejsce. Marcin pojechał rewelacyjnie, ja robiłem co mogłem, żeby nie zawieść zespołu - i udało się ! wygraliśmy obydwie rundy i utrzymaliśmy prowadzenie w klasyfikacji zespołowej. W sobotę, walka z Mirkiem Prygą była bardzo wyrównana, poprawialiśmy swoje czasy z podjazdu na podjazd. Na ostatnim różnica między nami wynosiła zaledwie 0,3 sekundy! Rano w niedzielę, gdy zobaczyłem cztery koce grzewcze na kołach konkurenta, to już wiedziałem, że nie będzie łatwo. Mirek postawił wszystko na jedną kartę, żeby zrewanżować się za sobotę. Dodatkowo popełniłem błąd w doborze opon na przedniej osi. Śliskie opony momentalnie odbiły się na uzyskiwanych czasach, co przełożyło się na trzecie miejsce w klasie. Teraz trzeba dobrze przygotować się do startu w Siennej, bo tak jak już mówiłem, sezon w tym roku zapowiada się mega trudny. Zapraszam wszystkich kibiców 20-21 czerwca do Siennej, gdzie walki i emocji na pewno nie zabraknie. Przy okazji chciałbym podziękować swoim sponsorom - Rosetex, Citroen Opole, Corotop oraz restauracji Salomon z Opola. Chciałbym także podziękować moim stałym patronom medialnym: portalowi TopRally.pl, gazecie Auto-Moto Biznes, wyscigigorskie.pl i Radiu Eska Opole za dalsze wsparcie medialne.  Zapraszam na moją stronę internetową Europol Race Team, na której zawsze można znaleźć bieżące informacje oraz dużo zdjęć i filmików - www.europolteam.pl.


MARIUSZ ŁOŚ: - Praktycznie tuż przed startem otrzymaliśmy nowe zawieszenie firmy Öhlins. Niestety, zabrakło czasu na jego precyzyjne dostrojenie. Pierwsze przejazdy potraktowałem mocno treningowo, poznając możliwości samochodu. Oczekiwania były spore, bo startowałem w Cisnej w zeszłym roku i szybka, wymagająca odwagi konfiguracja trasy pasuje do mojego stylu jazdy. W sobotę urwałem sekundę między pierwszym a drugim podjazdem wyścigowym, ale nadal to było zbyt mało. W niedzielę korzystałem z danych dostarczonych przez system telemetrii Video VBOX i odnalazłem kolejne rezerwy. Wynik z pierwszego podjazdu IV rundy GSMP wprowadził optymistyczny nastrój i szykowałem się do pełnego ataku. Jechałem po dobry czas, niestety za bardzo opóźniłem hamowanie do szykany i uderzyłem w nią, musiałem cofać. Wiem, że stać mnie na dużo lepsze rezultaty. Mam topowo przygotowanego Lancera Evo IX, profesjonalną obsługę i wsparcie ze strony 4turbo.pl, nowe zawieszenie oraz cenne informacje z Video VBOXa. Teraz muszę poskładać to w całość. Rozgrzewam się i obiecuję, że w tym sezonie będę jeździł coraz szybciej! 4turbo.pl Team wspierają: Video VBOX, AP Racing, Compomotive Motorsport oraz HI-TEC - producent odzieży i obuwia outdoor.

SZYMON PIĘKOŚ: - Po Cisnej zarówno ja, jak i cały zespół jesteśmy w wyśmienitych humorach. Po raz koleny udało się dwukrotnie "wyjąć klasę", czyli dwa pierwsze miejsca w N-2000. Konfiguracja trasy zmieniła się nieco w porównaniu do tej, na której miałem przyjemność startować w 2007 roku, niemniej również było ciekawie. Tylko szykany przysporzyły nieco pracy organizatorom, bo trzeba było przerywać podjazdy ściągając rozbite samochody. Sobota przywitała nas bardzo zmienną pogodą. Do ostatniej chwili samochód stał na podnośnikach czekając na koła - ciężko było przewidzieć, czym znowu aura zaskoczy. Padało, po czym droga natychmiast przesychała, i tak na okrągło. Niedziela była już bardziej przewidywalna - i pojechaliśmy wszystkie podjazdy na slicku, przy czym nasz leciwy już komplet się zbuntował i na następne zawody trzeba będzie zastanowić się nad zakupem nowego.
Bardzo dziękujemy i cieszymy się, że godnie zaprezentowaliśmy barwy naszych sponsorów - firm Inwest-Profil, Aluprof oraz Nice. Obiecujemy, że w dalszej części sezonu postaramy się o takie same wyniki. Podziękowania należą się również wszystkim kibicom, którzy jak zwykle tłumnie zjawili sie na trasie wyścigu, i zagrzewali zarówno mnie, jak i kolegów do walki o jak najlepszy wynik. Do zobaczenia w Siennej!

MARCIN KOZŁOWSKI: - Jestem strasznie zadowolony ze startu. Cisna jest bardzo trudną i wymagającą trasą, dlatego tym bardziej cieszy podwójna wygrana zarówno w sobotę. jak i w niedzielę. Mój samochód spisuje się jak trzeba, ja daję z siebie wszystko a wynik po prostu nam wspólnie wychodzi. Pogoda znowu dopisała, było ciepło słonecznie i mój Golfik kleił się do drogi. To już czwarte zwycięstwo w grupie HS i klasie HS-2000. Punkty zgromadzone dają mi obecnie fotel lidera HS-u i chciałbym go dowieźć do końca sezonu i udowodnić po zdobyciu w 2008 roku tytułu Mistrza Polski, że trzeba się ze mną liczyć a co ważniejsze, że wciąż jestem bardzo szybkim zawodnikiem. Warty podkreślenia jest wynik w generalce, jaki osiągnąłem. 10 lokata w niedzielnej IV rundzie to jedno z większych moich osiągnięć, a w tym roku rywalizacja w czubie jest bardzo ostra i jest sporo szybkich samochodów 4x4.
Podziękowania dla zespołu Opolskie Racing Team, jego koordynatora Łukasza Strzeleckiego, który pomaga nam wszystkim. Gratulacje dla kolegów z Automobilklubu Opolskiego - Darka Łuczyńskiego, z którym razem zdobywaliśmy punkty w klasyfikacji zespołowej, Pawła Dytki za świetne 3 miejsce w generalce i Andrzeja Wróbla, który wygrał z Piotrkiem Oleksykiem i dojechał tuż za mną.
Wielkie podziękowania dla firmy maztech.pl, mojego taty, który wspiera mnie logistycznie i pomaga jako drugi mechanik, dla Miasta Namysłów za wsparcie finansowe moich startów oraz Trans-Wod i PriAres.

ANDRZEJ WRÓBEL: - Przed startem bardzo chciałem wyprzedzić Piotrka Oleksyka, który wygrał ze mną obie rundy w Korczynie. W sobotę po dobrym pierwszym podjeździe wyścigowym, który wygrałem, czekałem na rozstrzygnięcie. Niestety, błąd popełniony na szykanie przez Piotrka podczas drugiego podjazdu wyścigowego dał mi zdecydowane zwycięstwo. Niedziela przebiegała pod znakiem ładnej pogody i to chyba zmobilizowało mnie do walki i IV rundę zakończyłem po raz kolejny na 2 miejscu, tuż za Marcinem Kozłowskim a przed Piotrkiem Oleksykiem. Sporo wypadków w Cisnej, powiedziałbym, że istny festiwal dla kibiców, spowodował opóźnienia, które źle wpływały na koncentrację wszystkich zawodników. Ale niestety to są wyścigi górskie i ostra rywalizacja o każdą tysięczną sekundy czasem prowadzi do wypadków. Na szczęście nikomu nic się nie stało i wszyscy wyjechaliśmy z Cisnej w dobrych nastrojach.
Już 19 czerwca kolejne zawody, tym razem 100 km od Opola, w Siennej. Tu trzeba się spiąć i pokazać się przed własną publicznością.

MAREK NYGA: - Kolejny cudowny weekend! Zaczynam sie przyzwyczajać do specyfiki wyścigów górskich i odnajduję właściwe tempo. Zdawałem sobie doskonale sprawę z tego, ze koledzy nie odpuszczą po Korczynie, dlatego od samego początku nastawiłem sie na walkę. Jak sie okazało - to było doskonale rozwiązanie. Brak znajomości tras znacznie mi przeszkadza w osiąganiu topowych rezultatów, ale staram sie maksymalnie skoncentrować przed startem i pojechać szybko. W sobotę byłem bardzo spięty, pomimo dobrych czasów przejazdów nie miałem zabawy z jazdy. Tego nie lubię. Myślę, że przyczyna leżała w znacznym opóźnieniu mojego podjazdu, spowodowanym przez wiele zdarzeń na trasie. Oczekiwanie na start powodowało zmęczenie i psuło koncentrację. W niedzielę złapałem wiele frajdy z jazdy Evo IX. Udało sie wykręcić znakomity czas podczas pierwszego przejazdu, natomiast w drugim spaliłem sprzęgło na starcie i 1/3 trasy samochód nie napędzał się na 100%. Dlatego zwycięstwo w drugim dniu jest dla mnie wyjątkowo cenne. Gratuluję Mariuszowi Stecowi wygranej, jechał naprawdę szybko. Cieszę się również, że mój kolega - Marcin Czernik - nie ucierpiał podczas najgroźniejszego wypadku w Cisnej. Dodatkowej radości dodaje pozytywny wynik ekspertyzy technicznej samochodu, wykonanej po wyścigu przez Komisję Techniczną. Dziękuje sponsorom KORAX-KOMSTA Racing Team, całemu zespołowi 4turbo.pl za obsługę oraz kibicom za wspaniała robotę. Do zobaczenia w Siennej.

MARCIN CZERNIK: - III runda GSMP w Cisnej upłynęła dla mnie i zespołu 4turbo.pl Team pod znakiem dalszego zbierania doświadczeń, ustawiania samochodu oraz nauki specyfiki jazdy po trasie pełnej przełamań i podbić. Z przejazdu na przejazd notowałem coraz lepsze czasy i dzięki systemowi telemetrii Video VBOX odnajdowałem kolejne sekundy. Zaowocowało to znacznym zmniejszeniem straty do czołówki. Dawało też dobrą prognozę na przyszłość. Niestety, już na porannym przejeździe zapoznawczym do IV rundy pojechałem trochę zbyt "optymistycznie", popełniłem błąd na szybkiej partii i poważnie uszkodziłem Subaru. Straty są znaczne, ale odbudujemy samochód najszybciej, jak to będzie możliwe. Mam nadzieję że już wkrótce spotkamy się na trasach wyścigowych! Dziękuję kibicom oraz całej ekipie. Serdecznie gratuluję Mariuszowi Stecowi rewelacyjnego czasu i zwycięstwa w klasyfikacji generalnej, Markowi Nydze II miejsca w klasyfikacji generalnej i I w grupie N. 4turbo.pl Team wspierają: Compomotive Motorsport, Video VBOX oraz HI-TEC - producent odzieży i obuwia outdoor.

PAWEŁ DYTKO: - Dwa trzecie miejsca to dobry wynik, choć założenia było nieco wyższe. Moje czasy pokazały, że odchudzenie Dziesiątki o kilkadziesiąt kilogramów przyniosło nieznaczny efekt, ale jednak nie jestem jeszcze w stanie nawiązać skutecznej walki o zwycięstwo. W wyścigach decydującą rolę odgrywa moc auta a nasz seryjny silnik (chociaż 350-konny) jest słabszy od tych, którymi dysponuje konkurencja. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak poważnie zmodyfikować motor, jednak będziemy mogli to dopiero uczynić w nowym, zbudowanym specjalnie na wyścigi Evo X, w który mam nadzieję, pojadę już na najbliższym wyścigu w Siennej. Niemniej duże gratulacje dla Marka Nygi, Tomka Myszkiera a przede wszystkim Mariusza Steca za piekielnie szybką jazdę i ostrą walkę. Najważniejsze, że jest się z kim ścigać, bo wszystko wskazuje na to, że walka będzie trwała do ostatniego wyścigu w sezonie. Cieszy również fakt, że pomimo kryzysu wyścigi górskie są bardzo mocno obsadzone, co z pewnością podnosi poziom i przyciąga kibiców również do tej dyscypliny motosportu. Do zobaczenia w Siennej, 20 czerwca.
 

Poprzedni artykuł Fabia górą w Szkocji
Następny artykuł Prezent dla Lemesa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry