Wypowiedzi po Dniu 1

Było wiele nowości, musiałem się dziś nauczyć jazdy w koleinie, z czym wcześniej nie miałem do czynienia. Najważniejsze, że cały czas się poprawialiśmy. Planuję stopniowo przyspieszać, w miarę wyczucia samochodu i poznania swoich możliwości. Zaliczyliśmy daleki skok na hopie, bo nie wyobrażałem sobie, że ten samochód jest tak szybki i na tym krótkim odcinku będziemy mieli tak dużą prędkość. Cały czas wydawało mi się, że nawet się specjalnie nie oderwiemy, a jednak udało się spory kawałek polecieć. Ponieważ nie chcę jednak konkurować z Małyszem, nie będę próbował poprawiać swoich wyników w tej dyscyplinie. Na koniec dnia miałem bardzo miłą urodzinową niespodziankę, za co bardzo dziękuję.

RYSZARD CIUPKA: - Na drugiej pętli wszyscy poprawiali czasy. Także my zaliczyliśmy znaczny progres. Mając już świadomość zachowań samochodu i większą pewność, mogliśmy sobie pozwolić na szybszą jazdę. Jeżeli w takim tempie będzie postępował progres Wojtka, to możemy być spokojni o przyszłość. Oesy były bardziej rozkopane, ale zostało sporo śniegu. Tylko miejscami pokazywał się lód, także jak na rajd zimowy, warunki były bardzo dobre. Szczególnie biorąc pod uwagę, jaka pogoda była jeszcze kilka dni temu.

ALEKS ZAWADA: - Rajd zimowy to naprawdę świetna impreza, zarówno dla kierowców, jak i dla kibiców. Pogoda dopisuje i zabawa jest przednia. Nie obyło się bez kilku przygód ale jak na debiut w N4 to mam nadzieję, że nie było tak źle. OS 1 to tak naprawdę dalsze zapoznawanie się z autem. Na dwójce przyspieszyliśmy. Niestety, OS 3 to kumulacja pecha. Zaczęło się od kapcia, potem wycieczka w plener i znowu kapeć. Dwa kilometry przed serwisem skończyło nam się paliwo i skorzystaliśmy z SupeRally. Miałem dziką ochotę na drugą pętlę, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, myślami już jesteśmy na niedzielnych oesach. Gratuluję Wojtkowi Chuchale niezłych czasów.

GRZEGORZ GOŁDA: - Z odcinka na odcinek czuliśmy się coraz lepiej, współpraca z Lancerem kwitła. Przygody wykluczyły nas z rywalizacji z pierwszą dziesiątką ale humory dopisują i skupiamy się na dniu jutrzejszym. Dziękujemy serdecznie naszym kibicom za doping!

KAJETAN KAJETANOWICZ: - Na rozpoczęcie sezonu wszyscy czekaliśmy z niecierpliwością i nareszcie nadszedł ten moment. Siedzimy w rajdówce. Choć to rajd zimowy, jest naprawdę gorąco. Jesteśmy zadowoleni z przebiegu pierwszego dnia Rajdu Lotos. Samochód spisuje się bardzo dobrze. W porównaniu z pierwszą pętlą, po południu warunki zmieniły się. Było zdecydowanie przyczepniej, ale na trasie pojawiło się dużo szutru i jest sporo, delikatnie mówiąc, nierówności. Rywalizacja o ułamki sekund z Michałem Sołowowem i Maćkiem Baranem przypomina nam zmagania z ubiegłego sezonu. My jechaliśmy jak zawsze swoje i jestem zadowolony. Dzisiejszy dzień nie należał do łatwych, a jutro czekają nas jeszcze trudniejsze odcinki. Jak zwykle max attack.

TOMASZ KUCHAR: - Mieliśmy kilka bardzo grubych momentów, ale jest OK. Z każdym kilometrem jedzie się coraz lepiej. Fot. Marcin Kaliszka.

 

 

 

MICHAŁ BĘBENEK: - Na pierwszym odcinku drugiej pętli złapaliśmy kapcia, co nieco ostudziło nasze tempo jazdy. Trasa wydawała się bardzo rozjeżdżona. Na drodze było sporo lodu. Roczna przerwa w startach autem czteronapędowym spowodowała, że nie czułem się w tych warunkach zbyt komfortowo. Jednak z optymizmem patrzymy na niedzielną rywalizację i mamy nadzieję dojechać do mety na jak najwyższej pozycji w klasyfikacji generalnej.

Chcemy poznać Twoją opinię!

Co chciałbyś zobaczyć na Motorsport.com?

Weź udział w naszej 5-minutowej ankiecie.

- Zespół Motorsport.com

Czytanie i publikowanie komentarzy