Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wypowiedzi po Korsyce

SŁAWOMIR OGRYZEK: - Już pierwsze dwa odcinki specjalne pokazały, jak wymagające są trasy Rajdu Korsyki.

W kilku miejscach pogubiliśmy się z opisem i nasze straty czasowe były duże. Na tak krętych próbach ciężko jest znaleźć charakterystyczne miejsca, by móc szybko wrócić do właściwego rytmu. Na szczęście kolejne oesy udało się pokonać bez problemów i stopniowo awansowaliśmy w klasyfikacji 2WD Cup. Ósmy odcinek specjalny, który dla nas okazał się ostatnim, opisywaliśmy jako pierwszy podczas zapoznania i jedyną wilgotną oraz zacienioną partię potraktowałem zbyt optymistycznie. Z pewnością wrócę na te odcinki za rok, ale obecnie skupiamy się na starcie w czerwcowym Rajdzie Ypres. Chciałbym także podziękować ekipie www.fightersglory.com za obsługę naszego Citroena C2 R2 Max.GRZEGORZ DACHOWSKI: -  "Rajd 10000 zakrętów" jak mawia się o korsykańskich zmaganiach, okazał się dla nas niezwykle cenną i jednocześnie surową lekcją rajdowania. Odcinki, na których ciężko znaleźć proste fragmenty, stanowiły niesamowite wyzwanie dla kierowcy i pilota, którzy musieli utrzymywać maksymalną koncentrację przez cały czas trwania rywalizacji. Ten rajd to wyjątkowo dużo pracy dla pilota w samochodzie i poza nim, dlatego chciałbym bardzo podziękować Przemkowi Mazurowi za ogrom pracy, jaki wykonał w naszym zespole koordynując całość przedsięwzięcia. 

Bryan Bouffier

BRYAN BOUFFIER: -  Bardzo cieszę się ze zwycięstwa, ale wygrana we Francji to dużo więcej i to jest znaczące osiągnięcie. Cieszę się z tego zwycięstwa, szczególnie patrząc na listę zgłoszeń. To była stawka na wysokim poziomie i to osiągnięcie jest bardzo wyjątkowe.



JAN KOPECKY: -  Oczywiście chciałbym wygrać, ale Craig pokazał świetne tempo pierwszego dnia. Potem popełnił kilka błędów i był za nami, więc zwycięstwo nie było takie ważne, ponieważ Bryan do tej pory nie zdobył wielu punktów, a Craig był tuż za nami. Chciałem wygrać, ale cały czas miałem w głowie, aby nie popełnić głupiego błędu. [W sobotę] rano samochód był podsterowny, nie czułem się pewnie, więc zwolniłem. Na środkowym odcinku było dobrze, ponieważ o 9s pokonaliśmy Bryana, ale po południu spodziewaliśmy się deszczu, który nie nadchodził i doszły jeszcze problemy z silnikiem na ostatnim odcinku.

STEPHANE SARRAZIN: - Cieszę się, że mogłem jechać w tym rajdzie, biorąc pod uwagę poziom rywali. Finisz na podium stał pod znakiem zapytania, ze względu na jadących tu mocnych kierowców, ale wykonaliśmy dobrą robotę, bez popełniania błędów. Ciężko było pojechać lepiej, ponieważ jeśli chodzi o prędkość, brakowało nam kilku dziesiątych w porównaniu do innych. Ostatniego dnia zrobiłem postęp, ponieważ toczyłem zaciętą walkę z Craigiem Breenem.

CRAIG BREEN: - W ten weekend mieliśmy wzloty i upadki. Pozytywne jest to, że byliśmy najszybszą załogą pierwszego dnia, chociaż to było dopiero nasze drugie podejście do tej imprezy. Drugi etap nie poszedł tak dobrze. Wybraliśmy złe opony na pierwsza pętlę. Jeśli chcieliśmy zachować szansę na odrobienie strat, musieliśmy wybrać inne opony niż oni, niestety OS7 był nadal wilgotny, a ja miałem twarde gumy. Moim kolejnym startem jest Ypres, który będzie dla mnie zupełnie nowy. Liczę, że skorzystam z doświadczenia mojego pilota Paula Nagle, który wygrał ten rajd w 2009 roku zasiadając obok Krisa Meeke.

ANDREAS AIGNER: - Oprócz pierwszego poranku, wszystko poszło dobrze i nie popełniliśmy żadnych błędów/ Moja znajomość odcinków z zeszłego roku oznaczała, że wiedziałem, gdzie mogę bardziej przycisnąć, więc naprawdę cieszymy się z tego zwycięstwa.

KORNEL LUKACS: - Tutejsze odcinki są bardzo kręte, a na Węgrzech zdecydowanie szybsze. Musieliśmy też popracować nad notatkami, ale nie mieliśmy żadnych problemów. Na ostatnich odcinkach odprężyliśmy się, zachowaliśmy spokój przy tym bardzo dobrym wyniku dla mnie.

Kabaciński/Gospodarczyk

ŁUKASZ KABACIŃSKI: - Po zapoznaniu nabraliśmy do tego rajdu dużego respektu. Wiedziałem, że trzeba się tu mocno skupić, aby nie popełnić głupiego błędu i dotrzeć do mety. Pierwszego dnia dostaliśmy trochę po nosie. Zły dobór opon i brak komfortu psychicznego oznaczały słabe czasy. Drugiego dnia postanowiliśmy się poprawić i to się udało. Z zawodnikami, z którymi pierwszego dnia przegrywałem, w sobotę wygrywałem z przewagą sekundy na kilometrze. Pod koniec rozochociłem się na tyle, ze skończyło się to urwanym kołem na ostatnim OSie. Na szczęście udało się dojechać do mety odcinka i mogę się cieszyć z ukończonego rajdu, świetnego wyniku i kolejnych cennych doświadczeń. Dziękuję ekipie 2Brally, Szymonowi i oczywiście sponsorom, firmom: Supercar Club, Subene, Gema, Celtami, besTTechnology, grupa Trinity, ATH-Heinl, AudioŚwiat.

Poprzedni artykuł Wielkie zwycięstwo Bouffiera
Następny artykuł Wyczyny Lappiego i Paddona

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry