Wywiad z Bryanem Bouffierem
Magazyn Motorsport Monday opublikował w dzisiejszym wydaniu wywiad z Bryanem Bouffierem.
Rozmowę przeprowadził Martin Holmes.Praca z Hyundaiem, który zademonstrował, choć na krótko, dość imponujące osiągi, nadeszła po kilku trudnych latach.To była fajna okazja, że mogłem być zaangażowany w tak duży projekt. Hyundai Motorsport rozpoczął działalność na mniej niż na rok przed tegorocznym Monte-Carlo. Warsztat był zupełnie pusty, więc wybór na kierowcę testowego był dużą odpowiedzialnością, ponieważ mają duże oczekiwania na kilka najbliższych lat. Praca jako kierowca testowy jest bardzo interesująca, ale jak wiesz jestem przede wszystkim kierowcą rajdowym, więc mam nadzieję, że ta praca doprowadzi do większej ilości startów w przyszłości. Moja kariera miała wzloty i upadki, nigdy nie jest łatwo, aby znaleźć możliwość startów, ale i tak nie mogę narzekać, bo byłem aktywny przez ponad dziesięć lat. Startowałem w wielu rajdach, miałem fajne programy i wygrałem też wiele fajnych imprez. Testy były dodatkową opcją w mojej karierze, ale z pewnością preferuję rywalizację.Prędkość Hyundaia w Monte-Carlo nie była przypadkowa. To chyba wynik intensywnej pracy zespołu i Twojego wkładu?Pracowałem z wieloma samochodami i myślę, że mam ogólną wiedzę co czyni samochód dobrym. Przez lata jeździłem wieloma samochodami S2000, które są do siebie podobne. Największą różnicą jeśli chodzi o samochód WRC jest znalezienie najlepszego sposobu na wykorzystanie silnika, momentu, znalezienie trakcji i dobrego wyczucia podczas prowadzenia. Ciężko się pracuje nad tego typu samochodem. Nie mam zbyt dużego doświadczenia w WRC, ale myślę, że będąc doświadczonym kierowcą, zawsze szuka się lepszych osiągów.Współpraca z PH Sport podczas testów ich Citroena DS3 WRC doprowadziła Cię do imponującego piątego miejsca w Rajdzie Monte-Carlo w 2013 roku, w Twoim pierwszym starcie w WRC.Jeździłem wieloma różnymi samochodami, ale najważniejsze jest to, aby wiedzieć co czyni samochód dobrym i przekazać możliwie jak najwięcej informacji zespołowi.Jednym z twoich najbardziej nietypowych osiągnięć było zdobycie mistrzowskich tytułów w dwóch różnych krajach.Tak, to było dość niezwykłe, ale to była dla mnie też dobra okazja do jazdy zagranicą, szczególnie w Polsce. Moja kariera w Polsce rozpoczęła się już w 2004 roku. We Francji byłem fabrycznym kierowcą Peugeota, za kierownicą 206 S1600 i Peugeot Sport Polska, który już miał swojego oficjalnego kierowcę, chciał wystawić drugi samochód w Rajdzie Rzeszowskim, w celach promocyjnych. Wybrali mnie i byli bardzo zadowoleni ze współpracy. Na początku 2007 roku pojawił się nowy 207 S2000 i Peugeot Sport Polska chciał zrobić ze mną poważny program. Na początek to miały być trzy rajdy, ale potem po dobrych wynikach zaliczyliśmy cztery, pięć, sześć i wygraliśmy pierwsze z trzech mistrzostw Polski.Jak Twój pilot Xavier Panseri radził sobie z pracą podczas mistrzostw narodowych w kraju, w którym nie znasz języka.Nie ma problemu. Po dziesięciu piwach każdy może mówić dobrze po polsku...! Oczywiście bardzo pomagał nam Peugeot Sport Polska, ponieważ bez pomocy nic nie zdołasz zrobić w takim kraju. Trochę się gubisz, muszę to przyznać.Jak Ci się udało zostać mistrzem w Twoim kraju, we Francji?Byłem fabrycznym kierowcą Peugeot Sport od 2003 do 2006 roku. Nasza współpraca zakończyła się, kiedy wyjechałem do Polski. Potem dostałem ofertę, aby być ich kierowcą we Francji w sezonie 2010 za kierownicą 207 S2000, więc oczywiście skorzystałem z tej szansy. To było spore wyzwanie ponieważ rywalizowaliśmy z wieloma samochodami WRC, ale mieliśmy dobre wyniki i zostaliśmy mistrzami. To otworzyło mi drzwi do IRC rok później, a także do współpracy z Peugeotem w 2013 roku, kiedy zająłem drugie miejsce w ERC.Twoje zwycięstwo w IRC w 2011 roku w Rajdzie Monte-Carlo i później w 2013 roku w Tour de Corse, to sukces w dwóch najważniejszych rajdach we Francji. Czy kiedy wycofasz się z motorsportu, te wspomnienia będą na czele twojej listy?To jest wspaniała część mojej kariery, szczególnie jak mówiłem już wcześniej, że moja kariera miała wzloty i upadki. Tak jak sezon 2009 był bardzo trudny. Nie miałem programu we Francji, więc startowałem w mistrzostwach Polski, gdzie zdobyłem tytuł, ale z małym zespołem w Mitsubishi grupy N było bardzo ciężko. W tym czasie ojciec zasugerował, że może pora pomyśleć nad inną pracą, ale jestem trochę uparty. To on wprowadził mnie do rajdów. Kocha motorsport, ale widział, że jestem w trudnej sytuacji. Potem po zwycięstwie w Monte-Carlo przyszedł do mnie i powiedział, że miałem rację, aby się nie poddawać. Te wyniki były świetną częścią mojej kariery, ale mam nadzieję, że to nie koniec i wygram jeszcze sporo fajnych rajdów.Czy z drugiej strony to było rozczarowujące, że nie zdobyłeś tytułu w IRC czy ERC?Tak, było, ale myślę, że nie byliśmy do końca przygotowani. Również jeśli o mnie chodzi, nie zawsze podchodziłem do tego we właściwy sposób. Nie zawsze byłem gotowy na sto procent, ale teraz myślę, że z każdym dniem jestem lepszy. W życiu i w tym sporcie uczysz się czegoś każdego dnia. W sezonie 2011 nie byliśmy przygotowani na to, kiedy wykluczono nas z Ypres Rally. Drążek kierowniczy był źle zmodyfikowany, ale nigdy podczas moich startów 207 nie musiałem tego wymieniać. Jednak nawet gdyby to się nie wydarzyło, nie mieliśmy budżetu na kontynuowanie walki do końca roku, więc nie mogłem jechać na Cypr. W 2011 roku mieliśmy niewiarygodną walkę z Juho Hanninenem, Janem Kopeckym i Andreasem Mikkelsenem. Za każdym razem musieliśmy mocno cisnąć i fajnie było walczyć z nimi. Nie wiem czy to wykluczenie na Ypres Rally kosztowało nas mistrzostwo.To były czasy, ale dni S2000 dobiegają chyba końca?Nie ma przyszłości dla S2000, a jeśli chodzi o R5 musimy poczekać, zanim zobaczymy pełny potencjał tych samochodów. Wyglądają na mocne, ale na razie jest homologowana tylko Fiesta i musimy poczekać na nowe modele (208T16 i DS3 R5), ponieważ myślę, że S2000 nadal jest szybkie i mocne. RRC to inna kwestia, ponieważ to nie ten sam budżet i nie można porównać klienta S2000 i RRC. To zupełnie różne budżety.Praca dla Hyundaia i wynik w tegorocznym Monte-Carlo dały nową motywację Twojej karierze.Nie wiem co mnie czeka z wyjątkiem tego, że jadę DS3 RRC na Łotwie. Nadal jestem w kontakcie z Hyundaiem odnośnie pracy przy testach nowego WRC na sezon 2015. Moja motywacja była silna już wcześniej i naprawdę cieszę się z tego czym się zajmuję i pracujemy ciężko jak diabli, aby zaliczyć więcej rajdów i kiedy wkładam moje serce w jazdę samochodem jestem najszczęśliwszą osobą na świecie.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.