Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Za Kuzajem - Czopik

Michał Sołowow, Tomasz Kuchar i Leszek Kuzaj wygrywali oesy na pierwszej, deszczowej pętli sobotniego etapu Subaru Poland Rally.

- Warunki przepotwornie ciężkie, a pierwszy oes jest makabryczny, po prostu na przeżycie - powiedział Leszek Kuzaj podczas serwisowej przerwy w Dobczycach. - Obróciłem się na płynącej drogą rzece, podczas hamowania z bardzo dużej prędkości. Niestety, cofnąłem za daleko i zsunąłem się łąką. Przywaliłem drzwiami w jakiś płot. Uszkodziłem auto przy cofaniu - wstyd! Nie mogłem wyjechać z tej łąki, straciłem tam około 20 sekund, co w naszej sytuacji nic nie znaczy, ale później pilot chciał mnie powiesić, więc nie miałem za bardzo wyjścia, musiałem zwolnić.

Po OS 7 na drugą lokatę awansował Tomasz Czopik. - Po wymianie intercoolera samochód spisuje się bez zarzutu. Mamy walkę z Michałem o drugie miejsce. Ten odcinek będzie decydujący.

- Na pierwszym oesie obróciło nas tuż po starcie, w tym samym miejscu, gdzie wypadł Sebastian Frycz - mówił Michał Bębenek. - Znaleźliśmy się w przeciwnym kierunku do jazdy i zeszło nam masę czasu na cofanie. Na szczęście zostaliśmy na drodze. Tam wszystko poszło - z dwadzieścia parę sekund na pewno. Teraz trzeba się ganiać o drugie miejsce.

- Jedziemy tak, żeby utrzymać się na drodze. Puchar Pezetmotu przejechał przed nami i naniósł dużo błota. Naprawdę nie jest łatwo. Wiele razy jechaliśmy w poprzek drogi. Po dwóch oesach zmieniłem troszeczkę ustawienie auta, bo było zdecydowanie za twarde - komentował Michał Kościuszko, nadal lider Super 1600, w generalce uciekający przed Maciejem Lubiakiem..

Punto Sebastiana Frycza wpadło do rzeczki 400 metrów po rozpoczęciu OS 7. - To było pierwsze hamowanie. Na drodze leżała maź i pojechaliśmy prosto, wypadając na zewnątrz zakrętu. Kibice mówili, że wcześniej zgasł nam silnik - powiedział pilot załogi Fiata, Bartłomiej Boba, który po badaniu lekarskim wrócił do serwisu.

Poprzedni artykuł Pod dyktando Kuzaja
Następny artykuł 4-0 dla Kuzaja

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry