Załoga Gabryś/Baran na Rajdzie Wisły.
Załoga Gabryś/Baran z powodów technicznych nie ukończyła 50 Rajdu Wisły - Po pierwszym Oesie, na którym załoga notuje nieznaczną stratę do rywali z grupy N, kolejne dwa zostają wygrane.
Na OS4 strata około 15 sekund spowodowana brakiem możliwości wyprzedzenia Michała Sołowowa, który mając problemy techniczne jechał znacznie wolniej, nie pozwoliła na jego wygranie. Drugie miejsce z czasem o 10 sekund gorszym od jego zwycięzcy można w tych warunkach uznać za bardzo dobry wynik.
Ostatni odcinek specjalny rozgrywany był na bardzo wąskich drogach gdzie wyprzedzenie poprzedzającego zawodnika było prawie niemożliwe i musiało zakończyć się czasową stratą. Michał Sołowow zachował się bardzo fair i gdy tylko pojawiła się możliwość, przepuścił nasz samochód. Pierwszy etap kończy się zatem prowadzeniem w grupie N z przewaga odpowiednio 15 i 25 sekund nad kolejnymi załogami.
Drugi dzień rajdu miał być rozgrywany przy znacznie lepszej pogodzie co przy spokojnej jeździe, kontrolując rywali, mogło zaowocować zajęciem bardzo dobrego miejsca w grupie. Rzeczywistość jeszcze raz udowodniła że w tym sporcie niczego nie można być pewnym. Zaraz po starcie do pierwszego odcinka specjalnego (Wisła Malinka – Szczyrk) drugiego etapu rajdu, na jego 5 kilometrze doszło do awarii technicznej eliminującej zespół z dalszej walki. Awarii uległa skrzynia biegów i samochód z nr 9 musiał zjechać na pobocze.
Zbigniew Gabryś: -„Po pierwszym etapie byliśmy zadowoleni, Uzyskiwane przez nas czasy były satysfakcjonujące no może poza pierwszym oesem który trochę „przespaliśmy”. Na ostatnim oesie musieliśmy podróżować za Michałem Sołowowem około kilometra i to trochę nam popsuło wynik. W sumie ciekawy, dobrze przygotowany rajd poza odcinkiem Jaworzynka-Jaworzynka który był trudny a przede wszystkim strasznie dziurawy. Drugiego dnia wszystko układało się dobrze do piątego kilometra kiedy to eksplodowała skrzynia biegów i dla nas rajd się skończył. Jesteśmy mocno rozczarowani tym faktem. Kolejny raz z powodów technicznych nie możemy ukończyć zawodów...”
Maciej Baran: -„Chcę jak najszybciej zapomnieć o Rajdzie Wisły. Los nie jest dla nas łaskawy ale takie są rajdy. Niczego nie można być pewnym. Nasze szanse na walkę o czołowe pozycje w grupie N stopniały prawie do zera. Nie znaczy to jednak, że nie będziemy walczyć do końca. Zostały dwie eliminacje i mamy wielka ochotę wygrać obie, limit pecha mamy już wyczerpany...”
I znów udowodniliśmy że stać nas na bardzo efektywną jazdę. Niestety z powodów technicznych zmuszeni byliśmy do oddania punktów rywalom. Szkoda że zespół nie zakończy tegorocznego sezonu na wysokim miejscu w klasyfikacji na które na pewno zasługuje. Z pewnością jednak wszystkie doświadczenia zebrane w trakcie tego sezonu już wkrótce zaowocują rezultatami na miarę możliwości Zbyszka i Maćka. Dziękujemy naszym kibicom, kolegom i przedstawicielom mediów. Do zobaczenia na Rajdzie Karkonoskim. Miejmy nadzieję że będzie on dla nas szczęśliwszy.
(informacja prasowa)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.