Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Zapomnieć o tym dniu

Martin Prokop utrzymał 5,7-sekundową przewagę nad P-G Anderssonem po pierwszym dniu niemieckiej rundy SWRC.

Michał Kościuszko poniósł straty z powodu urwanej półośi - i jest siódmy w łącznych wynikach.

- Było OK, jestem zadowolony - mówił Martin Prokop na mecie Moselland 2. - Nie popełniliśmy dzisiaj błędów. Musiałem przyspieszyć, bo P-G ciśnie jak diabli. Rano było łatwo - teraz trochę ciężej.

- Popełniłem trzy błędy na pierwszej pętli, trzy razy cofałem - opowiadał P-G Andersson. - Po południu było OK i teraz zrobiło się interesująco.

Patrik Sandell traci 12,1 sekundy do Anderssona. - Popełniłem błąd na pierwszym odcinku po serwisie. Wypadłem i straciliśmy czas. Nadal ciśniemy. Powinno być naprawdę dobrze. Radzę sobie na asfalcie.

- Dawno nie mogłem tak cisnąć - wyznał Eyvind Brynildsen, nowy klient JM Racing. - Mamy naprawdę dużo frajdy. To bardzo długi rajd i musimy dalej tak jechać. Czeka nas ciekawa walka.

- Było trochę lepiej, ale nie jestem zadowolony - oświadczył Xevi Pons. - Nie mam zaufania do samochodu, nie rozumiem czasów.

- To bardzo pechowe, co się wydarzyło - powiedział Michał Kościuszko. - Na zakręcie było brudno i wypadliśmy. Dobrze, że pozostaliśmy w rajdzie, bo myślałem, że to koniec. Urwała się półoś i po prostu jedziemy do serwisu. Musimy zapomnieć o tym dniu.

Fot. Dynamic WRT

Poprzedni artykuł Kolejny kapeć Pettera
Następny artykuł Udany dzień DS3

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry