Zdradliwie na Verbier

15,5-kilometrowy oes wygrał Kevin Abbring, szybszy o sześć dziesiątych od Breena. Kolejne miejsca zajęli Lappi (+3,6), Wiegand (+12,2) i Kajetanowicz (+16,5).- Po tym co stało się wczoraj wypadliśmy z rywalizacji, ale dobrze wiedzieć, że chłopcy z przodu cisną, a tylko my wygrywamy oesy - mówił Kevin Abbring. - Tempo oznacza, że opis jest dobry.- Czas jest dobry, choć było bardzo zdradliwie - powiedział Craig Breen. - Staram się cisnąć. Z drugiej strony wiem, że od dawna nie stałem na podium.- Na tym odcinku szutrowa sekcja była lepsza niż na poprzednim - komentował Esapekka Lappi. - Nie znalazłem właściwego rytmu. Być może uda się to po południu.- To trudne odcinki z szutrem - oświadczył Sepp Wiegand. - Warunki na mokrym asfalcie też są trudne. Mam dziwne wyczucie kierownicy. Samochód ściąga w lewo i nie jest fajnie. Nie wiem, co się stało. Nie ma wielkiego dramatu, ale jedzie się dziwnie.- Było całkiem OK - uznał Kajetan Kajetanowicz. - Odcinek jest bardzo śliski. Po starcie droga była zupełnie mokra, potem mieliśmy mokry asfalt z cięciami, więc na drodze pojawiło się błoto. Pierwszy raz przejeżdżam te oesy i nie jest łatwo.Robrt Consani utrzymuje się w piątce. - Był trudno, ale dobrze nam poszło. Na tym odcinku jest bardzo ślisko, bo na drodze stoi woda. Było OK, jestem zadowolony.Jonathan Hirschi awansował na szóstą lokatę. - Bylem naprawdę zaskoczony. Jest bardzo ślisko, dużo wody. Niemal 90 procent odcinka było mokre. Nie ryzykuję, jadę ostrożnie. Chcę utrzymać samochód w całości.

Fot. Marcin Snopkowski