Zróbmy coś dla Belgii

Nowy akcjonariusz i zarazem sponsor First Motorsport, Frederic Baugniet zamierza przekształcić firmę Willy'ego Collignona w fabryczny zespół na miarę Prodrive czy M-Sportu. - Zróbmy coś dla Belgii - powiedział dziennikowi La Derniere Heure.

Baugniet ma 37 lat. Jego ojciec prowadzi duże biuro prawne, zatrudniające 86 adwokatów. Nowy sponsor Duvala pracuje dla Unii Europejskiej, prowadzi również przedstawicielstwo na Benelux firmy Pyramid Technologies, zajmującej się recyklingiem. Firma jest szwajcarska, ale dwóch głównych akcjonariuszy to Belgowie.

- Nie pochodzę ze środowiska motoryzacyjnego i to moja słaba, lecz zarazem mocna strona - mówi Frederic Baugniet. - Nikomu nie przeszkadzało to, że Jean-Pierre Mondron stworzył Kronos, spółkę, w którą w ciągu dekady wpomował miliony. Spotkałem Willy'ego Collignona w trakcie ubiegłocznego zamieszania z Kizz Me. Nie jestem tylko sponsorem, planuję długoterminową inwestycję. Willy zajmie się stroną techniczną, a ja - finansową. On jest artystą i zamierzam zapewnić mu środki do twórczości. Nie będzie już miał wymówek w postaci braku pieniędzy.

Moim celem jest doprowadzenie First do roli przedstawiciela producenta - jak M-Sport w przypadku Forda, czy Prodrive reprezentujący Subaru. W tym celu zgodzę się na duże inwestycje. Zatrudniamy już nowych ludzi, kupujemy nowe trucki. First będzie rósł i być może znajdziemy dla niego nową bazę - taki jest projekt. Nie ograniczymy się do rajdów. Przykładowo plany zakładają wystawienie w stu procentach belgijskiej ekipy w 24 godzinach Spa-Francorchamps.