Kubica: Pokazaliśmy jakość pracy zespołu

ORLEN Team WRT zwycięstwem w 8 Hours of Bahrain zamknął erę LMP2 w mistrzostwach świata. To była trzecia wygrana zespołu w WEC 2023, który sięgnął po podwójną koronę w Długodystansowych Mistrzostwach Świata.

Weekend rozpoczął się od pozytywnych informacji po trzech sesjach treningowych, podczas których zespół skupił się na pracy nad ustawieniami auta, a nie na zaliczaniu szybkich okrążeń w trakcie przygotowań do zawodów. W kwalifikacjach natomiast samochód #31 belgijskiej ekipy był trzeci, podczas gdy auto #41 w barwach Grupy ORLEN było dziewiąte.

Start wyścigu był naznaczony dwoma osobnymi incydentami, w których brało udział wiele pojazdów, zarówno w czołówce, jak i w środku stawki, ale samochody WRT uniknęły uszkodzeń. Sean Gelael w Orece #31 awansował na drugie miejsce, a Rui Andrade zajmował dziewiątą pozycję. Pierwsze dwie godziny przebiegły spokojnie, obaj kierowcy zaliczyli podwójne stinty, a gdy do kokpitów wskoczyli Ferdinand Habsburg oraz Robert Kubica, widnieli w wynikach na lokatach odpowiednio trzeciej i piątej.

Wkrótce po tym Habsburg objął prowadzenie w LMP2, a Kubica awansował na trzecie miejsce, dzięki doskonałej strategii. Gelael i Andrade wrócili za kierownicę w czwartej godzinie utrzymali pierwszą i trzecią pozycję.

W drugiej połowie wyścigu Robin Frijns z załogi #31 i Louis Deletraz z #41 wkroczyli do akcji, podkreślając dobrą dyspozycję stajni WRT pierwszym i drugim miejscem. Po nich za kierownice na kolejnej zmianie powrócili Habsburg i Kubica. Natomiast w trakcie dwóch ostatnich godzin podwójne stinty zaliczyli Frijns i Deletraz zmierzając po dublet.

Jedyne trudności pojawiły się przy ostatnim pit stopie, 40 minut przed końcem. W aucie #31 był problem ze zdjęciem przedniego lewego koła. Kłopoty w alei serwisowej odwróciły kolejność obydwu załóg i tym samym to Kubica, Deletraz i Andrade cieszyli się ze zwycięstwa. Na drugim stopniu podium stanęli Gelael, Habsburg i Frijns.

- Wiedzieliśmy, że zespół WRT zawsze tutaj radził sobie dobrze. Zaliczyliśmy spokojny początek weekendu, nie prezentując mocnego tempa. Wprowadziliśmy kilka zmian po trzecim treningu, co przyniosło zamierzony efekt. To pokazało jakość pracy zespołu, nie tylko na torze - powiedział Kubica. - Dobrze radziliśmy sobie w wyścigu, udało nam się wywalczyć dublet i czwarte z rzędu zwycięstwo w Bahrajnie. To dowód na to, jak imponująca jest ekipa WRT w LMP2.

- Mieliśmy ciężki tydzień i tak naprawdę nie wiedzieliśmy, czego spodziewać się po wyścigu, więc zwycięstwo jest czymś niesamowitym - mówił Deletraz. - Zastosowaliśmy konserwatywną strategię, starając się zarządzać oponami, oszczędzać paliwo. Podczas moich przejazdów próbowaliśmy zniwelować różnicę do naszego siostrzanego samochodu i ostatecznie wygraliśmy, choć jest mi ich żal, ponieważ zasłużyli na to miejsce tak samo jak my.

- Wyścig był szalony i szczerze mówiąc, nie bardzo chciałem znaleźć się na początkowej zmianie, ponieważ pierwszy zakręt w Bahrajnie jest tak ciasny, że byłem pewien, że coś się wydarzy na starcie - wspomniał Andrade. - Tak się stało, ale uniknęliśmy przygód podczas gdy w incydent byli zaangażowani nasi bezpośredni konkurenci. Od tego momentu ruszyliśmy dalej i udało nam się przejechać dobry wyścig. Jeśli chodzi o nasz zespół i siostrzane auto, cóż, takie rzeczy się zdarzają. Natomiast dla nas był to magiczny sezon, sześć podium z rzędu, w tym trzy zwycięstwa, a praca z tą stajnią, Louisem i Robertem była zaszczytem.