Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Huff odchodzi z WTCR

Rob Huff poinformował, że po piętnastu latach startów w mistrzostwach świata, a następnie w pucharze świata aut turystycznych opuści serię.

Rob Huff, SLR VW Motorsport Volkswagen Golf GTI TCR

Brytyjczyk rozpoczął swoją karierę na mistrzowskim poziomie w 2005 roku, gdy w barwach Chevroleta zakończył debiutancki sezon WTCC na 21. miejscu. W 2008 roku znalazł się na trzeciej pozycji, co powtórzył w sezonie 2010. Rok później został wicemistrzem świata, a w 2012 wywalczył upragniony tytuł startując Chevroletem Cruzem 1.6T.

W 2013 roku w prywatnym Seacie zespołu All-Inkl.com zdobył czwarte miejsce. Kolejne lata nie były już tak udane. Po dwóch sezonach z fabryczną Ładą (dwa razy dziesiąte miejsca) zaliczył sezon z Hondą (szóste miejsce) i ekipą Munnich Motorsport, w której barwach jeździł Citroenem (siódme miejsce). W pucharze świata w wyścigach aut turystycznych wywalczył ósme i jedenaste miejsce. Ostatnie dwa lata spędził za kierownica Volkswagena Golfa TCR.

- Jestem dumny z tak długiej kariery w samochodach turystycznych na światowym poziomie. Starty w 350 wyścigach to coś niesamowitego. Przez ostatnie dwa lata Sebastien Loeb Racing i Volkswagen były moimi domami. Świetnie się razem bawiliśmy i przeżywaliśmy wzloty oraz upadki. Zdobycie pole position w Makau było czymś niesamowitym, biorąc pod uwagę konkurencję, którą musieliśmy pokonać - mówił Huff.

- Jestem teraz gotowy na nowe wyzwania i nadszedł czas na pracę nad nowymi projektami. Będę bezpośrednio koncentrował się na moim zespole w Chinach, ścigał się tam, trenował i rozwijał nowe talenty. Chciałbym podziękować wielu osobom, które brały udział w mojej podróży w WTCC i WTCR. Jest ich tak wiele, że nie sposób ich wymienić, ale bez wsparcia rodziny i przyjaciół to nie byłoby możliwe. Jestem przekonany, że w przyszłości jeszcze wystartuję w aucie turystycznym, ale na razie nie mogę się doczekać nowego startu w 2020 roku - dodał.

- Rob jest częścią rodziny WTCR i tak pozostanie. Od 15 lat jest zaciętym i bardzo utalentowanym kierowcą oraz wspaniałym ambasadorem. Życzymy mu powodzenia w 2020 roku i nie możemy doczekać się, by zobaczyć go w przyszłości, miejmy nadzieję za kierownicą w stawce WTCR - komentował Francois Ribeiro, promotor WTCR.

Poprzedni artykuł Vettel na torze
Następny artykuł Mercedes przerwał jazdy

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry