Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Gasly rozczarowany postępowaniem zespołu

Pierre Gasly nie krył rozczarowania po Grand Prix Singapuru i stwierdził, że zespół AlphaTauri zaprzepaścił szansę na solidne punkty.

Pierre Gasly, AlphaTauri AT03

Gasly ruszał do wyścigu z siódmego pola i taką też pozycję zajmował przez pierwszą połowę dystansu. Punktem zwrotnym okazała się zmiana na slicki.

Stratedzy AlphaTauri błędnie odczytali warunki na torze i postój na zmianę ogumienia okazał się zbyt wczesny. W konsekwencji Francuz łączony z Alpine spadł na koniec punktowanej dziesiątki.

W późniejszej rozmowie z mediami Gasly nie krył rozczarowania i przyznał, że nie rozumie dlaczego zespół zdecydował się na takie ryzyko.

- Sądzę, że nie spisaliśmy się dobrze - powiedział Gasly. - Byliśmy na siódmym miejscu, przed dwoma Aston Martinami. Mieliśmy wszystko w swoich rękach i to zaprzepaściliśmy, ponieważ zdecydowaliśmy się na wczesny pit stop.

- Nie było komunikacji, nie było dialogu i do końca nie rozumiem dlaczego. Zaryzykowaliśmy w momencie, kiedy nie musieliśmy tego robić. Zjechaliśmy na postój, wszyscy zostali na torze i zostaliśmy podcięci przez cztery samochody.

Strategiczna wpadka okazała się jeszcze bardziej bolesna, ponieważ Aston Martin z dwoma punktującymi w Singapurze samochodami wyprzedził AlphaTauri w tabeli sezonu.

- Oczywiście jestem bardzo rozczarowany ze względu na wszystkich w zespole, ponieważ spadliśmy na dziewiąte miejsce. Daniel [Ricciardo] był daleko za nami, ale został na torze - tak jak i my powinniśmy - i zdobył P5.

- Straciliśmy dziewięć ważnych punktów. Jest mi przykro. Nie jestem zadowolony z naszego występu.

Gasly przyznał, że zespół nie spytał go o opinię na temat warunków na torze, a gdyby to zrobił, on poradziłby strategom, by nie zmieniać jeszcze opon.

- Było dużo za wcześnie. Nie rozumiem, dlaczego to zrobiliśmy. Jeszcze z nimi nie rozmawiałem i oczywiście jest to coś, co trzeba przeanalizować. Mieli ku temu jakieś powody, ale powinniśmy chociaż to przedyskutować, a tak się nie stało.

- W naszej pozycji... Mieliśmy w Singapurze dwóch najgroźniejszych rywali za sobą, dopiero przesychało i wiadomo było, że dogrzanie opon będzie trudne. Nie widzę sensu podejmowania ryzyka. Po prostu oddaliśmy punkty.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Leclerc zaskoczony ucieczką Pereza
Następny artykuł Hamilton nie będzie się karał

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry