Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Kto chętny na Hondę?

Honda rozmawiała już z kilkoma zespołami F1 w sprawie współpracy silnikowej od 2026 roku. Japoński producent, choć podpisał się pod nowymi przepisami technicznymi, nadal rozważa czy pozostanie w mistrzostwach świata.

Max Verstappen, Red Bull Racing RB18, battles with Charles Leclerc, Ferrari F1-75, at the start

Honda jest jedną z sześciu marek zainteresowanych produkcją jednostek napędowych w oparciu o nowe przepisy, które zaczną obowiązywać od 2026 roku.

Podczas gdy kontynuowanie współpracy z obecnymi zespołami Red Bull Racing i AlphaTauri nie jest już możliwe, ponieważ Red Bull zobowiązał się do zbudowania własnego silnika przy wsparciu Forda, japoński producent ocenia teraz inne opcje.

Honda pozostawia drzwi otwarte na pozostanie w królowej sportów motorowych wraz z nastaniem nowego regulaminu technicznego, czym dała wyraz podpisując się pod zestawem przyszłych zasad silnikowych FIA.

- Formuła 1 znacznie przesuwa się w kierunku elektryfikacji, a neutralność węglowa jest korporacyjnym celem w Hondzie - powiedział prezes HRC Koji Watanabe, podczas konferencji prasowej przed sezonem 2023. - Uważamy, że przyszły kierunek rozwoju F1 pasuje do naszej strategii, dlatego zdecydowaliśmy na zarejestrowanie jako producent jednostki napędowej.

- Jesteśmy ciekawi, dokąd podąży Formuła 1. To jest najwyższa kategoria w sporcie motorowym. Natomiast jak to będzie wyglądało w przyszłości i jak bliska będzie elektryfikacji? Chcemy to mieć na oku - podkreślił.

Od czasu rejestracji w FIA na rok 2026 Watanabe potwierdza, że „skontaktowano się z kilkoma zespołami”.

- W tej chwili bacznie przyglądamy się temu, gdzie zmierza Formuła 1. Nie podjęliśmy jeszcze konkretnej decyzji czy wrócimy do serii, czy nie - poinformował.

Czytaj również:

Kto mógłby zostać partnerem Hondy w 2026 roku?

Za najbardziej realistyczne opcje dla Hondy na pozostanie w mistrzostwach uważa się McLarena i Williamsa, ponieważ obie formacje są samodzielnymi zespołami, bez aż tak ścisłych powiązań technicznych jak np. Haas kooperujący z Ferrari.

Przemawiając podczas prezentacji bolidu MCL60 , dyrektor McLarena Zak Brown powiedział, że zespół nie śpieszy się ze znalezieniem partnera silnikowego na 2026 rok.

- Mamy trochę czasu na podjęcie decyzji w kontekście co chcemy zrobić w 2026 roku i kolejnych latach - powiedział Brown. - To ekscytujące dla F1, że w naszym sporcie znajdzie się tylu producentów. To pokazuje rozwój serii i rosnące nią zainteresowanie.

Kwestia przyszłego partnera w zakresie jednostki napędowej jest obecnie wspólnie analizowana przez Browna i szefa zespołu, Andreę Stellę.

- Nie znajdujemy się pod presją czasu, jesteśmy bardzo zadowoleni z Mercedesa. Zobaczymy co wydarzy się w przyszłym roku, w momencie gdy będziemy musieli coś postanowić - przekazał.

Oprócz wskazywania na McLarena i Williamsa, pojawiły się sugestie, że Aston Martin może być nawet potencjalną opcją, pomimo jego powiązań z macierzystą marką.

Czytaj również:

 

To nie była porażka

Sytuacja Hondy, która musi rozejrzeć się za nowym partnerem, została wywołana przez Red Bulla, który zawarł sojusz z Fordem przy budowie nowej jednostki napędowej.

Zapytany, dlaczego rozmowy o kontynuacji współpracy z Red Bullem od 2026 roku zakończyły się fiaskiem, Watanabe odpowiedział: - Nigdy tak naprawdę nie postrzegaliśmy tego jako porażki.

- Jako partner techniczny jesteśmy w stałym dialogu z Red Bullem. Omawiamy wiele tematów. Niezależnie od tego zdecydowano, że nie będziemy partnerami po 2025 roku. Natomiast co my będziemy robili od sezonu 2026 jeszcze nie zostało ustalone - poinformował.

Czytaj również:

Logo Hondy znów znajdzie się na silnikach w bolidach Red Bulla i AlphaTauri

Honda ogłosiła swoje odejście z Formuły 1 pod koniec 2021 roku, ale wycofała się tylko częściowo. Własność intelektualną nad ich projektem przejął Red Bull Powertrains. Jednak wraz z kolejnymi sukcesami ekipy z Milton Keynes, znów zwiększali swoje zaangażowanie.

Od czas zeszłorocznego Grand Prix Japonii symbol producenta wrócił na samochody obydwóch stajni Red Bulla, a w sezonie 2023 tabliczka znamionowa znów pojawi się na silnikach.

- Jako symbol kontynuacji partnerstwa z grupą Red Bulla, maszyny obu zespołów będą nadal okraszone logotypem Hondy i HRC, a także zdecydowano, że Honda zostanie dodana do nazwy producenta silnika i jednostki napędowej - oświadczył Watanabe.

Na liście zgłoszeń FIA jest to teraz Honda RBPT (RBPT = Red Bull Powertrains). Natomiast tegoroczny silnik to Honda RBPT H001.

Z archiwum Motorsport.com:

Video: Ford i Red Bull łączą siły w F1

Poprzedni artykuł Więcej kierowców testowych McLarena
Następny artykuł Najlepszy szef dla Williamsa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry