Dakar. Etap 11 - Będzie ciężko!

Uczestników maratonu coraz mniej dzieli od upragnionej mety w Janbu. Trudno jednak pozwolić sobie na chwile wytchnienia i relaksu, gdy sami organizatorzy zapowiadają, że przedostatni etap będzie jednym z najtrudniejszych w tegorocznej edycji.

Trasa wiedzie z Al-Uli do wspomnianego Janbu. W programie jest 529 kilometrów, z czego blisko 80 procent trzeba będzie przejechać na czas. Odcinek specjalny liczy bowiem aż 420 km.

Większość dystansu próby uczestnicy pokonają po szutrze. Jednak domieszka kamieni - prawie jedna piąta długości! - będzie znacząca, więc poza czystymi umiejętnościami, decydować może po prostu szczęście. Kto przebije najmniej opon, ten będzie wyżej. Oes w dużej części wiedzie skalistymi kanionami, gdzieniegdzie przebija się piasek oraz występują pojedyncze wydmy. Organizatorzy przewidują, że do sporych zmian klasyfikacji może dojść w kilku kategoriach.

Co wydarzyło się w środę?:

Poranna sekcja dojazdowa będzie bardzo krótka i po sześciu kilometrach - o godzinie 5:35 polskiego czasu - motocykliści przystąpią do rywalizacji na odcinku. Załogi samochodowe ruszą o 7:50.

Czytaj również: