Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
#219 The Dacia Sandriders Dacia: Sebastien Loeb

#219 The Dacia Sandriders Dacia: Sebastien Loeb

Autor zdjęcia: A.S.O.

Sebastien Loeb: - Na początku odcinka specjalnego podbiło samochód na nierówności i dachowaliśmy. Na szczęście uszkodzenia dało się szybko naprawić, ale po pięćdziesięciu kilometrach złamał się drążek kierowniczy. To nie jest poważny problem, ale drugi drążek został z kawałkami uszkodzonego nadwozia na pustyni.

Saood Variawa: - Na początku musieliśmy się przebijać przez konkurentów i wielu z nich wyprzedziliśmy. Dzisiaj było wiele miejsc, w których można było zakończyć rajd i naprawdę miejscami jechaliśmy dość ostrożnie. Mój pilot jednak dobrze się spisał i nie popełnił żadnego błędu w nawigacji.

Nasser Al-Attiyah: - Właśnie się dowiedziałem, że Loeb dachował. Mam nadzieję, że będzie mógł kontynuować, ponieważ chcemy mieć trzy samochody na podium, to bardzo ważne dla Dacii. Postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby wygrać ten rajd. Mam dobre przeczucia, a Edouard wykonuje dobrą robotę z nawigacją.

#219 The Dacia Sandriders Dacia: Sebastien Loeb, Fabian Lurquin

#219 The Dacia Sandriders Dacia: Sebastien Loeb, Fabian Lurquin

Autor zdjęcia: A.S.O.

Seth Quintero: - Dzisiaj nie było tak źle. Nie mieliśmy najlepszej pozycji na drodze i trochę się kurzyło, ale na końcu przycisnęliśmy. Niestety, złapaliśmy kapcia i powoli z opony schodziło powietrze.

Szymon Gospodarczyk: - To na pewno nie był najprzyjemniejszy odcinek specjalny w tegorocznym Dakar Rally. Od samego początku trasa była wolna i techniczna. Na początku jechaliśmy po czymś w rodzaju lawy wulkanicznej, a później nie brakowało dużych kamieni Z jednej strony jeśli chodzi o komfort w aucie było w porządku, bo nie było dużych dobić, dziur, czy ściętych wydm. Jednak z drugiej strony charakterystyka odcinka była taka, że bardzo łatwo było przebić oponę.

Odcinek na pewno nie był przyjemny do jazdy i był bardzo trudny nawigacyjnie. W wielu miejscach w ogóle nie widzieliśmy śladów. Mieliśmy też nieciekawą sytuację, kiedy ekipa z helikoptera medycznego pokazała nam, że powinniśmy jechać bardziej w lewo. Okazało się, że to była droga donikąd i musieliśmy zawracać. To był niestety błąd nawigacyjny. Jesteśmy dziś na mecie odcinka i to jest najważniejsze. Teraz mamy jeszcze długą dojazdówkę do Al Henakijah. Jutro walczymy dalej!

Francisco Lopez Contardo: - Po prostu pokonuję etapy jeden po drugim i jestem zadowolony, że tym razem nie straciliśmy czasu. Etap 48H Chrono był dla nas bardzo kosztowny.

Ales Loprais: - Wygląda na to, że wygraliśmy, więc jesteśmy szczęśliwi. Było dużo kamieni i staraliśmy się unikać przebicia opon. Co prawda słyszałem, że z niektórych schodzi powietrze, ale mogliśmy je dopompować.

Czytaj również:

Lorenzo Santolino: - To był dla mnie niemal idealny etap. Zaatakowałem na skałach na początku, zanim dotarliśmy do szybszej partii z bardziej techniczną nawigacją. Cały czas byłem skupiony i zaatakowałem na ostatnich stu kilometrach.

Bradley Cox: - Obrałem trochę zły kierunek wyjeżdżając z rzeki, ale to był dobry etap. Mimo wszystko jestem całkiem zadowolony z dzisiejszego dnia, zwłaszcza po trudnych pierwszych etapach.

Skyler Howes: - Pierwsze sto kilometrów było trudne, bo jechaliśmy po skałach. Miałem problem, kiedy utknąłem między ogromnymi głazami i straciłem tam trochę czasu. Zaraz potem zaczęła się szybsza sekcja, ale nawigowanie było dość trudne.

Konrad Dąbrowski: - Dzień czwarty za nami. Ponownie wiele godzin spędzonych w siodle, bo w sumie przejechaliśmy prawie 800 kilometrów. Odcinek specjalny (327 km) można by było podzielić na 3 części. Pierwsze 100 po trudnych kamieniach ze skomplikowaną nawigacją, następne 100 bardzo szybkie i przyjemne, a ostatnie 100 w piachu wymieszanym z kamieniami. Generalnie udało mi się przejechać dzisiejszy odcinek bardzo płynnie bez większych błędów ani problemów. Na chwilę przed tankowaniem zaczął mocno szwankować tablet z nawigacją, ale całe szczęście na tankowaniu został wymieniony na nowy. Dzisiaj zajęliśmy 9. miejsce w Rally2. Jutro kolejny etap maratoński, a z ekipą zobaczymy się dopiero pojutrze po odcinku.

Łukasz Zoll: 

 
Czytaj również:
Poprzedni artykuł Zacięta walka kilku producentów
Następny artykuł Dakar: Etap 4 - Na dokładkę maraton

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry