Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Dramaty i niespodzianki w Al-Ula

Nasser Al-Attiyah i Mathieu Baumel wygrali drugi etap 45. Rajdu Dakar w kategorii samochodowej. Na trasie z Sea Camp do Al-Ula nie brakowało dramatów i niespodzianek.

#200 Toyota Gazoo Racing Toyota: Nasser Al-Attiyah, Mathieu Baumel

Choć zapowiedzi organizatorów wcale nie sugerowały, że drugi etap może być aż tak wymagający, stopień trudności w większości kamienistego odcinka dał się we znaki wielu załogom, w tym również faworytom.

Z próbą o długości 430 kilometrów najlepiej - chociaż nie bez problemów - poradzili sobie Al-Attiyah i Baumel. Reprezentanci fabrycznej ekipy Toyota Gazoo Racing do połowy odcinka plasowali się poza czołową piątką. Wszystko za sprawą kapcia. Później jednak wyraźnie przyspieszyli i w Al-Ula mogli się cieszyć z etapowego zwycięstwa. Dla katarskiego kierowcy to 45 taki sukces.

Świetne drugie miejsce zajęli Erik van Loon i Sebastien Delaunay. Załoga Overdrive rajd zaczęła od postawienia Toyoty na boku podczas prologu. Z kolei w Nowy Rok otrzymali od sędziów kary za przekroczenie prędkości oraz ominięcie punktu kontrolnego - łącznie ponad pół godziny. Dziś jednak od początku oesu holendersko-francuski duet plasował się w czołówce. Hilux opatrzony numerem 215 prowadził od 150 kilometra. Do sensacji w postaci zwycięstwa zabrakło na mecie 14 sekund.

Trójkę skompletowali Carlos Sainz i Lucas Cruz, zwycięzcy wczorajszego etapu. Hiszpanie początkowo byli poza dziesiątką, ale podobnie jak w niedzielę, wyraźnie przyspieszyli w końcówce, niwelując sporą część straty. Ta na mecie wyniosła niewiele ponad 5 minut. Załoga Audi zachowała prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Tuż za etapowym podium sklasyfikowano Mathieu Serradoriego i Loica Minaudiera. Wspierani przez firmę Motul, Francuzi podeszli do oesu strategicznie, za cel obierając sobie dbanie o opony. Ostrożna, ale pewna jazda opłaciła się. Strata do Al-Attiyaha wyniosła 11,5 minuty.

Piątkę zamknęli kolejni sprawcy niespodzianki: Lionel Baud i Remi Boulanger [+13.0]. Oni nie mieli sobie równych w pierwszej fazie oesu. Później trochę obniżyli tempo, ale i tak wynik na pewno dał wiele radości startującemu czwarty raz w Dakarze kierowcy.

Giniel de Villiers i Dennis Murphy wykręcili szósty czas. Zostawili za sobą Simona Vitse i Frederica Lefebvre’a. Ósma lokata przypadła w udziale znanemu polskim kibicom Martinowi Prokopowi, pilotowanemu przez Viktora Chytkę.

Pozostałe miejsca w dziesiątce wzięli rzadko dotychczas w niej oglądani: Juan Cruz Yacopini i Daniel Oliveras Carreras oraz Pascal Thomasse i Gerard Dubuy.

Stephane Peterhansel i Edouard Boulanger stracili ponad pół godziny. Już na początku uszkodzili dwie opony i nie chcąc ryzykować dłuższego postoju, spokojnie dojechali do mety.

Już drugi etap praktycznie przekreślił szanse Sebastiena Loeba i Fabiana Lurquina. Fabryczna załoga Bahrain Raid Xtreme złapała trzy kapcie, a miała ze sobą dwa koła zapasowe. Samodzielna naprawa ogumienia oraz wcześniejsze wymiany kół skutkowały stratą prawie 1,5 godziny. Podobne problemy wstrzymały również drugą załogę BRX - Orlando Terranovę i Alexa Haro Bravo. Strata przekroczyła godzinę.

Dramat Prodrive’u powiększyły kłopoty załóg kolejnych dwóch Hunterów. Guerlaina Chicherita i Alexandre’a Winocqu oraz Vaidotasa Zalę i Paulo Fiuzę także spowolniły uszkodzone opony. Ci pierwsi dojechali ze stratą ponad 3,5 godziny. Drudzy wciąż stoją na początku odcinka.

Poniedziałek nie jest również najszczęśliwszy dla Jakuba Przygońskiego i Armanda Monleona. Na czwarty punkt kontrolny Mini wjechało z prawie 2-godzinną stratą do czołówki. Polsko-hiszpański duet kolejne 3 godziny złapał przed 300 kilometrem, a na mecie dystans dzielący Przygońskiego i Monleona od Al-Attiyaha wyniósł ponad 6 godzin.

Magdalena Zając i Jacek Czachor nie wystartowali do etapu z powodu problemów z silnikiem.

W podsumowaniu dwóch etapów na czele jest Sainz. Al-Attiyah traci do niego niewiele ponad 2 minuty. Prowizoryczne podium kompletuje Serradori [+24.55].

Wyniki - Etap 2 [430 km]:

1. Nasser Al-Attiyah Mathieu Baumel Toyota GR DKR Hilux 5:00.26
2. Erik van Loon Sebastien Delaunay Toyota Hilux T1+ +14s
3. Carlos Sainz Lucas Cruz Audi RS Q e-tron E2 +5.05
4. Mathieu Serradori Loic Minaudier Century CR6 +11.29
5. Lionel Baud Remi Boulanger Toyota Hilux T1+ +13
6. Giniel De Villiers Dennis Murphy Toyota GR DKR Hilux +13.12
7. Simon Vitse i Frederic Lefebvre MD Optimus Evo 4 +14.30
8. Martin Prokop Viktor Chytka Ford Raptor RS Cross Country +19.15
9. Juan Cruz Yacopini Daniel Oliveras Carreras Toyota Hilux T1+ +22.27
10. Pascal Thomasse Gerard Dubuy MD Optimus +25.06

Po etapie: 1. Sainz, 2. Al-Attiyah +2.12, 3. Serradori +24.55, 4. Vitse +25.40, 5. De Villiers +26.38, 6. Al-Rajhi +27.59, 7. Prokop +35.24, 8. Peterhansel +36.08, 9. Baragwanath +39.13, 10. Lategan +39.52

Polecane video:

Poprzedni artykuł Moore utrzymał prowadzenie
Następny artykuł Eksperymentalne UTV najszybsze

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry