Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Sainz niewzruszony słowami rywala

Carlos Sainz w odpowiedzi na słowa Nasser Al-Attiyaha przewidującego rychły koniec szans Audi na dobry wynik w Rajdzie Dakar stwierdził jedynie, że każdy ma prawo do własnej ekipy.

Audi RS Q e-tron

Popularny El Matador już po raz siedemnasty zmierzy się z trudami słynnego maratonu. Trzeci raz zrobi to za kierownicą hybrydowego Audi RS Q e-tron. Dwie ostatnie edycje Dakaru nie były dla Hiszpana udane. Niezawodność samochodu pozostawiała do życzenia, a i sam kierowca nie ustrzegł się błędów. Rok temu rywalizację zakończył poważnym wypadkiem i połamanymi żebrami.
Przez ostatnie dwanaście miesięcy Audi pracowało nad swoim samochodem, starając się poprawić jego wytrzymałość oraz zejść z masy, zbliżając się do określonego przepisami minimum wynoszącego 2100 kg.

Podczas hiszpańskiej prezentacji w połowie grudnia Sainz uznał tegoroczną ewolucję Audi za najlepszą z dotychczasowych. Z kolei na biwaku Al-Ula, w rozmowie z wybranymi mediami, w tym z Motorsport.com, El Matador przyznał, że celuje w zwycięstwo podkreślając, iż marzenia nic nie kosztują.

- Staram się zwizualizować sobie rajd, marzenia nic nie kosztują, a moja wyobraźnia jest bogata - stwierdził Sainz. - Marzę o dobrym, udanym rajdzie. Próbuję przedstawić sobie wszystko w pozytywny sposób.

- Ustalamy strategię, a potem w zależności od tego, jak pójdzie nam prolog [decydujący o kolejności startowej do kolejnego etapu], spróbujemy wyobrazić sobie następne dni. Chciałbym od początku walczyć w czołówce. Cały rok przygotowujesz się na scenariusz, w którym do samego końca masz szanse na triumf.

Nasser Al-Attiyah, zwycięzca dwóch poprzednich edycji maratonu, stwierdził, że nie obawia się Audi, ponieważ samochody wytrzymają góra trzy dni, a potem „wrócą do domu”. Pytany o te słowa, Sainz odparł:

Czytaj również:

- Każdy ma prawo do własnej opinii. Za nami trudny rok, trudniejszy, niż tego oczekiwaliśmy. Podczas rajdów mieliśmy sporo problemów, ale dostrzegam też pozytywy.

- Myślę, że to co wydarzyło się w Baja Aragon i w Maroku już nam się nie przytrafi. Stworzenie takiego samochodu jak nasz wymaga niemałej odwagi. Dlatego też etapowe zwycięstwo czy walka o końcowy triumf na Dakarze są tak wyjątkowe.

Oficjalna kolekcja odzieży Rajdu Dakar od Diverse Extreme Team:

Pytany o głównych rywali, Sainz bez wahania wskazuje na Huntery z Prodrive'u, ale nie lekceważy też Toyoty, mimo że ta straciła Al-Attiyaha właśnie na rzecz brytyjskiej stajni.

- Myślę, że Toyota ma dobrych kierowców i będzie w czołówce. Nasser oczywiście jest faworytem, bez wątpienia. Prodrive wygrał w zeszłym roku chyba z sześć etapów wraz z Loebem, więc połączenie Nassera i Prodrive'u jest mocne.

- Generalnie Toyota z Nasserem byłaby mocniejsza od Toyoty bez Nassera. Nie trzeba być specjalistą, żeby to stwierdzić. Z kolei samochód Forda to pewna ewolucja tego, co już mieli. Dopiero w przyszłym roku dołączą w pełni. Z tego co widzimy, obecnie nie są zbyt konkurencyjni, ale na Dakarze wszystko się może zdarzyć.

Namieszać w klasie samochodowej (Ultimate) bedą chcieli także Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja, wyposażeni w fabryczne Mini, oraz wspierani przez ORLEN Martin Prokop i Viktor Chytka.

Rywalizacja ruszy w piątek od krótkiego prologu.

Czytaj również:

Polecane video:

Poprzedni artykuł Hołowczyc: Jesteśmy mocni
Następny artykuł Dakar: Prolog nie tylko na rozgrzewkę

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry