Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Atak Llareny

Efren Llarena i Sara Fernandez wygrali inauguracyjny odcinek drugiego etapu Rally Islas Canarias. Na prowadzeniu pozostają Luis Monzon i Jose Deniz.

Efrén Llarena, Sara Fernández, Skoda Fabia Rally2 evo

Autor zdjęcia: atWorld

Sobotnią część trzeciej rundy sezonu FIA ERC rozpoczął oes Moya - Valleseco, najdłuższy w programie tegorocznej edycji rajdu, powstały w wyniku połączenia dwóch prób o tych samych nazwach.

Odcinek wiedzie po stosunkowo szerokiej drodze o dobrej jakości asfalcie. Pierwsze 20 kilometrów to stopniowe wspinanie do punktu widokowego Pinos de Galdar. W końcówce na załogi czeka ostre spadanie w kierunku Lanzarote.

Z niespełna 27,5 kilometrami najlepiej poradzili sobie Efren Llarena i Sara Fernandez. Enrique Cruz i Yeray Mujica stracili 1,5 s. Trójkę próby skompletowali liderzy: Luis Monzon i Jose Deniz [+2,3 s].

- Nie znam czasów, ale próbujemy naciskać. Dobry, czysty oes. Jest w porządku - meldował Llarena.

- Wszystko dobrze. Oes był trudny, było ślisko. Nie jest łatwo, ale kibice mnie niosą - przekazał Monzon.

Tuż za oesowym podium dojechali Yoann Bonato i Benjamin Boulloud [+4,2 s]. Nil Solans i Marc Marti rozpoczęli dzień od piątego rezultatu [+5,3 s]. Drugą połowę dziesiątki otworzyli Simone Campedelli i Tania Canton [+6,4 s]. 6,6 s dłużej od Llareny jechali Javier Pardo i Adrian Perez. Wracający do rywalizacji po wczorajszym wypadku: Simon Wagner i Gerald Winter byli ósmi [+9 s].

- Oes był całkiem niezły, długi. Nie jest źle. Trzeba się skoncentrować na kolejnym - mówił Bonato.

- Starałem się utrzymać opony w odpowiednim oknie, ale oes jest długi. Postaramy się poprawić - przekazał Solans.

- Spróbujemy wygrać dziś jakieś odcinki. Nie mamy żadnego celu. Będziemy jechać i zobaczymy, co wydarzy się wokół nas - przyznał Campedelli.

- Dobry oes. Teraz zamienimy opony. Przed nami szybsza próba, więc muszę się poprawić w takich sekcjach - zapowiedział Pardo.

- Odpowiedni początek poranka. Szczerze mówiąc, za bardzo oszczędzałem opony. Mogliśmy przycisnąć w końcówce. Odzyskujemy pewność - mówił Wagner.

W dziesiątce klasyfikacji generalnej zmieścili się jeszcze Emmanuel Guigou i Kevin Bronner w Alpine A110 Rally [+10,8 s] oraz Josep Bassas i Axel Coronado [+12,4 s]. Grzegorz Grzyb i Kamil Kozdroń stracili na oesie 15,2 s i spadli o trzy miejsca w łącznej tabeli - z szóstego na dziewiąte.

- Pewność nadal jest, choć ten odcinek jest trudny, zwłaszcza dla opon - mówił Bassas.

- Kilka lat nie jechałem tak długiego oesu, więc czuję się trochę zmęczony. Opony się przegrzały i nie pracowały najlepiej - wyjaśnił Grzyb.

Łukasz i Tomasz Kotarbowie jechali odcinek 45,3 s dłużej od Llareny. Strata Daniela Chwista i Kamila Hellera przekroczyła minutę. Igor Widłak i Daniel Dymurski byli gorsi o 2.20,9.

Po raz kolejny zmieniono czasy OS3, który został wczoraj przerwany i odwołany. Po OS8 przewaga Monzona nad Solansem wynosi teraz 6,2 s. Bonato [+14 s] utrzymuje trzecie miejsce, ale zbliża się do niego Llarena [+16,1 s]. Cruz umocnił się na piątej pozycji [+26,2 s].

Polecane video:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Señor Monzon na prowadzeniu
Następny artykuł Dramaty porannej pętli

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska