Przerwa na „Big Brothera”
Bernardo Sousa wraca na odcinki specjalne Rajdowych Mistrzostw Europy, z zamiarem spokojnego podejścia do portugalskiej inauguracji sezonu w tym tygodniu.
Bernardo Sousa, zwycięzca rundy ERC i mistrz Portugalii z 2010 roku, który z powodzeniem startował także w Rajdowych Mistrzostwach Świata, nie ścigał się na szutrze od dwóch sezonów. Dlatego przyznaje, że czeka go nadrobienie zaległości, gdy jego domowy Rajd Fafe otworzy 70 sezon ERC w dniach 10-12 marca.
- Nie sądzę, że będę w najwyższej formie, ponieważ mój ostatni duży rajd szutrowy zaliczyłem prawie dwa lata temu, a lista zgłoszeń na nadchodzącą imprezę jest do tego niesamowita - powiedział Sousa, triumfator Rajdu Azorów 2014. - Dane z testów wyglądały jednak dobrze, więc nigdy nie wiadomo jak to się ułoży. W każdym razie chcę pojechać ostrożnie, gdyż w tym sezonie głównym celem jest triumf w mistrzostwach Portugalii. Mam nadzieję, że w nadchodzącym rajdzie uplasujemy się gdzieś między pierwszą piątką a granicą czołowej dziesiątki.
Oprócz braku rozjeżdżenia na szutrze, Portugalczyk będzie musiał przezwyciężyć brak znajomości oesów Rajdu Fafe, a ten proces będzie utrudniony przez ulewne deszcze, które są prognozowane w tym rejonie na cały tydzień.
- Są pewne fragmenty trasy, które znam, ale wiedza lokalnych chłopaków i niektórych uczestników ERC, którzy wzięli udział w tym rajdzie w zeszłym roku, zrobi wielką różnicę - powiedział Sousa. - Jestem w nieco trudniejszym położeniu w tym aspekcie. Miałem natomiast szczęście, że podczas testów tego samego dnia jeździł też z nami Jose Pedro Fontes [red. dwukrotny mistrz Portugalii], dzięki czemu pojawiła się opcja porównania danych i nasze wyniki były dość zbliżone.
Charakteryzując pierwszą rundę tegorocznych mistrzostw Europy, wskazał: - Rajd jest długi, oesy krótkie, więc trzeba natychmiast złapać rytm i jechać szybko od pierwszych metrów.
Podczas gdy zdobycie drugiego tytułu w Portugalii to główny cel Sousy na ten sezon, nie jest to granica jego ambicji.
- Gdybyś zapytał mnie w zeszłym roku, czy wrócę do ścigania, zdecydowanie powiedziałbym, że to nie możliwe. Jednak po wygraniu programu Big Brother wszystkie drzwi były dla mnie otwarte. Wznowiłem starty w rajdach i zaliczyliśmy z Citroenem kilka udanych występów w imprezach asfaltowych. Jeszcze nie mam zagwarantowanego pełnego programu w tym roku, bo wciąż brakuje mi trochę budżetu, ale wszystko wydaje się zmierzać w dobrym kierunku. Natomiast w zależności od tego, co wydarzy się w Fafe, opcja udziału w kolejnych rundach mistrzostwach Europy, wraz z producentem, może się pojawić. Wiemy, że jeden wynik potrafi zmienić wszystko, od zakończenia startów po otrzymanie możliwości udziału w pełnej kampanii.
- Jak mówię celem jest ponowny triumf w mistrzostwach Portugalii i próba zbudowania czegoś większego na przyszłość - podkreślił.
Na początku zeszłego roku Sousa przez 57 dni gościł na ekranach telewizorów u siebie w kraju. Wziął udział w portugalskiej edycji programu Big Brother, którą wygrał.
- Nie miałem nic do stracenia, nie ścigałem się, nie miałem zagwarantowanych żadnych startów, więc stwierdziłem „spróbujmy, to będzie dobre w aspekcie mediów, gdy poradzę sobie dobrze, nawet jeśli nie wygram to moje nazwisko będą znali wszyscy w Portugalii” - dodał Sousa. - W efekcie tego udało się porozumieć z Citroenem oraz dużą siecią supermarketów, która uznała wtedy „ok, wróćmy do rajdów i w przyszłym roku spróbujmy zdobyć mistrzostwo”. Jestem szczęściarzem.
Video: Blaufränkischland Rallye 2023
Galeria zdjęć: Blaufränkischland Rallye 2023
Chcemy poznać Twoją opinię!
Co chciałbyś zobaczyć na Motorsport.com?
Weź udział w naszej 5-minutowej ankiecie.- Zespół Motorsport.com
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
503 Service Temporarily Unavailable
Najnowsze wiadomości
Formuła 2 nie dla Kucharczyka
(Moto)Wizja Tygodnia – 8-15 grudnia
Ulica Lando Norrisa
Rosberg prosi Hamiltona
Prime
Asfaltowy Rajd Polski latem
Mistrzostwa Europy Marczyka i Gospodarczyka, czyli droga do tytułu (cz. 2)
Mistrzostwa Europy Marczyka i Gospodarczyka, czyli droga do tytułu
Armstrong wygrywa, Marczyk mistrzem
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Masz 2 opcje:
- Zostań subskrybentem.
- Wyłącz adblockera.