Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Alonso z pomocą Strollowi

Fernando Alonso robi wszystko, co w jego mocy, aby pomóc Lance’owi Strollowi w odbudowaniu wiary we własne możliwości.

Fernando Alonso, Aston Martin AMR23, Lance Stroll, Aston Martin AMR23

Stroll, chociaż dysponuje takim samym samochodem, od początku sezonu nie może nawiązać do udanych występów Alonso, który już siedem razy stał w tym roku na podium.

Dysproporcja w zdobytych na rzecz Astona Martina punktach jest znacząca i ciągle rośnie. Stroll od kilku weekendów nie powiększył dorobku, a co więcej ma problemy z wyjściem podczas kwalifikacji z Q1. W Katarze po kolejnej nieudanej czasówce Kanadyjczykowi puściły nerwy i odepchnął on swojego personalnego trenera.

Sam Stroll przyznał, że zmiany poczynione podczas rozwoju AMR23 sprawiły, że trudniej mu opanować samochód. Alonso zapewnia, że zarówno on, jak i cały zespół stara się pomóc rozwiązać problematyczne kwestie.

Czytaj również:

- Wszyscy mu pomagamy. Ja też staram się dać z siebie wszystko - przekonuje Alonso. - Podczas każdej odprawy jesteśmy razem, słucham wszystkiego. Gdy znajdę w samochodzie coś, z czym czuję się komfortowo, informuję o tym.

- Niezależnie od tego, o jakich trudnościach on mówi, staram się sięgnąć pamięcią i znaleźć coś, co mi kiedyś pomogło. Ściśle współpracujemy, by wytyczyć odpowiednią ścieżkę dla zespołu oraz zdobywać punkty oboma samochodami.

Alonso podkreślił też, że Stroll miał ostatnio przebłyski lepszej prędkości, mimo że niekoniecznie znajduje to swoje odzwierciedlenie w wynikach.

- Myślę, że chwilami miał ogromnego pecha. Jeśli chodzi o tempo i prędkość, gdy wszystko idzie dobrze, nie jest tak daleko. Podczas wyścigu w Katarze czy w Japonii między nami była tylko dziesiąta część sekundy [na okrążeniu]. Gdy na Suzuce świetnie przebijał się z siedemnastego pola, uszkodzeniu uległo tylne skrzydło.

- Wszystko to burzy pewność siebie. To jak w piłce nożnej. Wygrasz dwa, trzy mecze i wszystko idzie idealnie. Po dwóch czy trzech porażkach zaczynasz się denerwować i chcesz spisać się lepiej następnym razem. Potrzebujemy po prostu czystego weekendu.

- W tym momencie to kwalifikacje są najbardziej intensywną częścią weekendu. W Q1 jest bardzo zacięta walka, ponieważ cała stawka jest blisko. Jeśli masz pecha na okrążeniu wyjazdowym lub coś ogólnie ci przeszkodzi, weekend jest już popsuty, ponieważ startujesz z dalszej pozycji.

- Potrzebujemy czystego weekendu. Mam nadzieję, że ten będzie punktem zwrotnym.

Czytaj również:

Polecane video:

Poprzedni artykuł Zdobycie tytułów nic nie zmienia
Następny artykuł Najważniejsze będą ustawienia

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry