Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

„Chlapacze” do poprawy

Oliver Bearman po tym, jak wypróbował drugą wersję osłon przeciwdeszczowych stwierdził, że projektanci z F1 i FIA muszą wrócić do podstaw zagadnienia.

Arthur Leclerc, Ferrari F1-75 with spray guards

F1 i FIA dążą do stworzenia czegoś na kształt chlapaczy, który pozwolą znacząco ograniczyć wodny sprej generowany przez samochody i umożliwią w miarę bezpieczną rywalizację w deszczowych warunkach.

W ubiegłym tygodniu Ferrari na torze Fiorano przeprowadziło test drugiej wersji osłon. W pracach wzięli udział Arthur Leclerc, brat Charlesa, oraz Oliver Bearman. Ten pierwszy jechał samochodem wyposażonym w osłony, a Bearman siedział w drugim bolidzie i podążał za Leclerkiem w bliskiej odległości, aby ocenić widoczność.

Bearman, który zaliczy pierwszy trening przed Grand Prix Emilii-Romanii w barwach Haasa, przyznał, że projektanci muszą wrócić do desek kreślarskich, ponieważ również kolejna - po ubiegłorocznym falstarcie - wersja osłon nie dała satysfakcjonujących rezultatów.

Czytaj również:

- Podążałem za Arthurem Leclerkiem, który jechał z osłonami na kołach – powiedział 19-latek, pytany przez Motorsport.com. - Niewiele mogę powiedzieć. Chyba widzieliście filmy. Sytuacja się nie zmieniła. Trzeba więc chyba wrócić do deski kreślarskiej i nadal się temu przyglądać.

- Sprawdziliśmy kilka konfiguracji, ale zmoczone były tylko proste, żeby przekonać się czy można jechać blisko siebie. Zrobiliśmy cztery czy pięć przejazdów, otwierając osłony w różnym stopniu. Gdy są w pełni zamknięte, robi się trudno ze względu na temperaturę opon.

Arthur Leclerc, Ferrari F1-75 with spray guards

Arthur Leclerc, Ferrari F1-75 with spray guards

Autor zdjęcia: Alessando Stefanini

Bearman podkreślił też, że ograniczeniu ilości spreju nie sprzyja koncepcja obecnych samochodów, które większość docisku czerpią z podłogi.

- Wydaje mi się, że głównym problemem jest to, iż te samochody mają tak dużo docisku z podłogi. Tam następuje wzbudzenie powietrza, a sprej podąża wraz z nim. Widoczność nadal była kiepska. Oczywiście, generalnie trochę lepsza i praca na coś się przydała, ale trudno mówić o rozwiązaniu problemu.

Czytaj również:

Polecane video:

Oglądaj: Pierre Gasly w samochodzie Ayrtona Senny

Poprzedni artykuł Więcej pułapek na Imoli
Następny artykuł Kosztowna nadwaga Williamsa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry