Czerwona flaga pomogła Red Bullowi
Red Bull Racing ujawnił, w jaki sposób wywieszenie czerwonej flagi na początku wyścigu na Suzuce otworzyło przed Maxem Verstappenem szansę na zdominowanie Grand Prix Japonii.
Max Verstappen przystępował do wyścigu w Japonii bez gwarancji co do swojej formy podczas długich przejazdów. Zespół na początku weekendu nie znalazł optymalnych ustawień w aspekcie uporania się ze znacznym zużyciem opon, charakterystycznym na torze Suzuka.
Po problematycznym trzecim treningu, w którym Holender miał trudności z wypracowaniem zadowalającego tempa wyścigowego, w jego bolidzie wprowadzono pewne zmiany, które poprawiły sytuację. Jednak 26-latek wraz z ekipą wciąż nie byli przekonani, że uporali się ze wszystkim.
Sytuację skomplikowały dodatkowo wyższe temperatury w dzień wyścigu, co dodatkowo podkreśliło znaczenie zarządzania oponami.
Przełom nastąpił dopiero podczas okresu czerwonej flagi, spowodowanej kolizją Daniela Ricciardo i Alexa Albona. Kiedy cała stawka w alei serwisowej czekała na wznowienie akcji, Red Bull dokonał wtedy pewnych modyfikacji w konfiguracji RB20 obrońcy tytułu.
Pomogło to im skorygować zbyt agresywną reakcję na wspomniane problemy z trzeciej sesji, co doszlifowali jeszcze podczas pierwszego pit stopu.
Mówiąc o pracy wykonanej przed wznowieniem wyścigu, szef zespołu Red Bull Racing, Christian Horner, powiedział: -Wywieszenie czerwonej flagi pomogło im zresetować ustawienia przedniego skrzydła po tym, jak wcześniej prawdopodobnie przesadzili w podejściu do tego tematu. Sytuacja była interesująca.
- Później samochód w trakcie wyścigu z każdą chwilą spisywał się coraz lepiej. Sądzę, że zdecydowanie pomogła temperatura, plus zmiany ustawień, które uważam, iż również były korzystne - wskazał.
- Inżynierowie świetnie poradzili sobie z poprawieniem niedociągnięć z piątku i skutecznie poprawili osiągi w niedzielę - dodał.
Doradca Red Bulla ds. sportów motorowych, dr Helmut Marko zaznaczył, że miniony weekend był szczególnie trudny z powodu wprowadzenia pakietu ulepszeń w bolidzie. Ograniczony czas w treningach odbił się na pełnym zrozumieniu zaimplementowanych modyfikacji.
- Mieliśmy dość duży pakiet aktualizacji tutaj - powiedział. - Straciliśmy jedną sesję z powodu deszczu, a potem zmieniły się warunki atmosferyczne. W niedzielę temperatura toru była o 14 stopni wyższa.
- To wszystko nie ułatwiło nam zadania, ale zdołaliśmy wprowadzić odpowiednie zmiany w ustawieniach przedniego skrzydła. Wyścig potoczył się już dla niego inaczej. Generalnie jemu wystarczą cztery koła w samochodzie, żeby wygrał - zaznaczył.
Zapytany o znaczenie zmian ustawień pojazdu podczas okresu czerwonej flagi, Marko dodał: - Po pierwsze, Max i jego inżynier wyścigowy są bardzo doświadczeni, wraz z technikiem odpowiedzialnym za dane. Wiedzą, co robić i wiedzą, co Max lubi.
- Był to właściwy ruch. Musieliśmy tylko dokonać małej korekty po pierwszym stincie, podczas o pit stopu - podsumował.
Oglądaj: Podsumowanie Grand Prix Japonii 2024
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.