Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Ferrari dostanie odpowiedź

Carlos Sainz stwierdził, że forma SF-24 na Circuit of the Americas da odpowiedź na pytanie czy Ferrari może się w tym roku włączyć do walki o tytuł wśród konstruktorów.

Carlos Sainz, Ferrari SF-24

Carlos Sainz, Ferrari SF-24

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

Ferrari starając się w trakcie sezonu poprawić samochód zabrnęło w ślepą uliczkę. Istotnie zmieniona podłoga sprawiła, że SF-24 stał się niestabilny, a pojawiło się również charakterystyczne dla bolidów obecnej ery dobijanie. Włoska stajnia najpierw musiała zapobiegawczo wrócić do podłogi w starej specyfikacji, by następnie przygotować jeszcze raz zmodyfikowany element.

Forma z ostatnich trzech weekendów pozwoliła na pewną dozę optymizmu w Maranello, ale Sainz zauważył, że tory w Monzy, Baku oraz Singapurze przez swoją szczególną charakterystykę nie pozwalają na wyciąganie zbyt daleko idących wniosków. Hiszpan dodał, że jeśli uda się utrzymać osiągi na bardziej klasycznych obiektach w Austin i Mexico City, będzie to oznaczało, iż Ferrari ma szansę powalczyć o laur wśród konstruktorów.

Czytaj również:

- Wydaje mi się, że im więcej torów zaliczyliśmy od czasu Monzy, tym bardziej jesteśmy pewni, iż poprawki zamontowane w samochodzie zaczęły pracować praktycznie wszędzie – stwierdził Sainz. - Zawsze jednak powtarzałem, że dopóki nie przyjedziemy do Austin i nie wypróbujemy ich na normalnym torze, nie będziemy w stanie ocenić o ile się poprawiliśmy.

- Uważam więc, że to będzie nasz najważniejszy jak dotychczas test. Sprawdzimy czy przygotowane przez ten czas poprawki działają we właściwy sposób na bardziej klasycznym torze, jakim jest Austin. Nasza wiara w tytuł wśród konstruktorów może narastać w ciągu kilku najbliższych wyścigów. Jeśli od teraz do końca wszystkie weekendy będą takie jak te w Singapurze, Baku i Monzy, wtedy uwierzymy, że możemy to zrobić.

- A jeśli w Austin, Meksyku i Brazylii, czyli na standardowych torach, stwierdzimy, że się cofamy i będzie jak w Zandvoort i Spa, wtedy wiara spadnie. Wracamy na tory, gdzie jest sporo łączonych zakrętów i bardzo szybkich. Przekonamy się, jak nam idzie w takich warunkach i zobaczymy czy możemy walczyć jak w Singapurze.

Carlos Sainz, Scuderia Ferrari

Carlos Sainz, Scuderia Ferrari

Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images

Czytaj również:

Z kolei Charles Leclerc jest przekonany, że Ferrari zmierza we właściwym kierunku. Zauważył też jednak, że Austin pozwoli zebrać wiele potrzebnych danych.

- Z pewnością jest to bardzo ważny weekend, ale nie powiedziałbym, aby był dużo ważniejszy niż te, podczas których wprowadziliśmy już poprawki – przyznał Leclerc. - Poprawki przygotowane na kilka ostatnich wyścigów były trudne do oceny. Mam nadzieję, że opinie zwrotne będą tu dobre. Wierzymy, że obraliśmy właściwy kierunek.

- Mam nadzieję, że nie pojawi się coś nowego, czego wcześniej nie wzięliśmy pod uwagę. Jestem przekonany, że podążamy we właściwym kierunku i w ten weekend uzyskamy wyniki, jakich oczekujemy.

Ferrari jest obecnie trzecie w tabeli konstruktorów. Strata do liderującego McLarena wynosi 75 punktów. Pierwszy trening przed Grand Prix Stanów Zjednoczonych rozpocznie się o godzinie 19:30.

Czytaj również:

Polecane video:

Oglądaj: Niezawodność samochodu Formuły 1

Poprzedni artykuł Kierowcy podzieleni po decyzji FIA
Następny artykuł Mercedes szykuje się na zmiany w 2025 roku

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry