Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Hamilton martwił się o opony

Lewis Hamilton, pomimo łatwego zwycięstwa w Grand Prix Belgii przyznał, że pod koniec rywalizacji czuł lekkie poddenerwowanie wizją problemów z oponami, podobnych do tych, które przeżył w Silverstone.

Lewis Hamilton, Mercedes F1 W11, Valtteri Bottas, Mercedes F1 W11

Hamilton prowadził w Spa od startu do mety i jedynie na początku rywalizacji mógł czuł zagrożenie ze strony rywali. Brytyjczyk odniósł piąte zwycięstwo w sezonie i na 47 punktów oddalił się od Maxa Verstappena, drugiego w klasyfikacji indywidualnej.

Choć stratedzy przewidywali tylko jeden postój w trakcie wyścigu, kierowcy zjawili się w alei serwisowej dość wcześnie. Po kraksie Antonio Giovinazziego i George'a Russella na 11. okrążeniu wyjechał samochód bezpieczeństwa. Hamilton dostał nowy komplet twardych opon i musiał na nich pokonać stint o długości 33 okrążeń.

Brytyjczyk kilka razy zblokował koła, meldował również o wibracjach i jak sam przyznał, obawiał się, że dojdzie do przebicia takiego, jak podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii.

- To nie był najłatwiejszy wyścig. Nie brakowało momentów - powiedział Hamilton. - Zblokowałem koła w zakręcie numer 5 i pojawiły się wibracje. Temperatura opon spadała powoli. Bez względu na to czy ciśniesz, gdy zaczynasz tracić gumę, spada również temperatura.

- Był to problem, ale generalnie w porządku. Trochę się denerwowałem, że możemy mieć taki scenariusz, jak w Silverstone. Chodziło o prawy przód, więc dbałem o niego. Wygląda na to, że twarda opona miała sporo gumy i dlatego było dobrze.

Hamilton był w stanie powstrzymać po starcie Valtteriego Bottasa, upewniając się, iż zespołowy kolega nie otrzyma zbyt dużej porcji strumienia aerodynamicznego na długiej prostej Kemmel.

- Był tuż za mną. Pewnie musiał odpuścić, kiedy dotarliśmy na szczyt wzgórza. Nie wiem czy to zrobił, ale z pewnością nie miał wystarczająco dużo czasu, aby wykorzystać strumień - zakończył Lewis Hamilton.

Poprzedni artykuł Hamilton bez konkurencji
Następny artykuł Verstappen bał się przebicia

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry