Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Kwestionowany deficyt Alpine

Toto Wolff, szef zespołu Mercedesa, zgodził się z przedstawicielami ekipy Ferrari i twierdzi, że deficyt silnika Renault, napędzającego samochody Alpine, wcale nie jest tak znaczący, jak twierdzą Francuzi.

Esteban Ocon, Alpine F1 A523

Sprawa jednostki napędowej Alpine poruszona została jeszcze przed wakacyjną przerwą. Znalazła się też w agendzie spotkania Komisji F1 w belgijskim Spa, jednak tam nie osiągnięto konsensusu.

Alpine twierdzi, że silnik Renault ma aż 30 koni mechanicznych mniej niż odpowiedniki z Ferrari, Mercedesa i Hondy. Wobec zamrożonego rozwoju jednostek napędowych - możliwe są jedynie zmiany poprawiające niezawodność - francuska ekipa chciała w drodze wyjątku otrzymać zgodę na podjęcie działań wyrównujących osiągi.

Czytaj również:

Jako pierwszy swoje wątpliwości wyraził Frederic Vasseur, dowodzący Ferrari, mówiąc, iż wcale nie jest przekonany o poważnym deficycie Renault. Wolff zgodził się z taką opinią, ujawniając wyniki wewnętrznych pomiarów przeprowadzonych przez Mercedesa i pokazujących, że deficyt nie przekracza wspomnianych w regulaminie 3 procent.

Spytany czy Renault powinno otrzymać dodatkowy czas przeznaczony na rozwój, Wolff odparł:

- Przepisy na 2026 rok zostały przygotowane w określony sposób. Jeśli jakiś producent wypadnie z okienka 3 procent od najlepszej jednostki napędowej, pozwolimy mu na więcej czasu na hamowni, działając oczywiście w najlepszej wierze - wyjaśnił Wolff.

- Teraz nie chodzi o 2026 rok. Jesteśmy w trakcie obecnych przepisów i prawdą jest, że rozwój jest zamrożony. Jednak Fred ma rację. Nie dostrzegamy, aby deficyt był w okolicach 3 procent.

Wolff podkreślił też, że nie można zmieniać przepisów na zawołanie i Renault musi we własnym zakresie uporać się z problemami.

- Nie możemy na bieżąco zmieniać przepisów tylko dlatego, że ktoś nie osiąga dobrych wyników. Jeśli chcemy je zmienić dopiero na następny cykl regulacji, w porządku, chociaż akurat te 3 procenty to dobry parametr. W przypadku Alpine na pewno nie będziemy się bawić z silnikiem czy zwiększać im przepływu paliwa.

- Za trzy lata być może będę się chciał ugryźć w język, ale trzeba się napracować samemu. Więcej czasu na hamowni i uda się rozwiązać problemy.

Czytaj również:

Ustawienie na starcie:

 

Poprzedni artykuł Verstappen dostał wsparcie od mistrza
Następny artykuł Verstappen wygrał chaotyczny wyścig na domowym torze

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry