Leclerc trochę rozczarowany
Charles Leclerc uzyskał w kwalifikacjach do Grand Prix Bahrajnu drugi rezultat. Kierowca Ferrari nie krył lekkiej nutki rozczarowania uzyskanym wynikiem.
Wielu liczyło, że nowy sezon zamiesza układem stawki i choć treningi w Bahrajnie mogły dawać nadzieję, w kwalifikacjach do głosu doszedł faworyt - Max Verstappen w Red Bullu. Holender po raz 33 w karierze ruszy z pole position.
Leclerc w decydującym segmencie czasówki uzyskał drugi czas. Strata do Verstappena wyniosła nieco ponad 0,2 s. Monakijczyk jest przekonany, że Ferrari jest w lepszej formie niż przed rokiem, a biorąc pod uwagę potencjał SF-24, przyznał, że wynik kwalifikacji jest dla niego niewielkim rozczarowaniem.
- Jestem trochę rozczarowany - powiedział Leclerc. - Mamy za sobą udane kwalifikacje. Do tej pory był to trudny weekend. W FP1, FP2 i FP3 próbowaliśmy kilku rzeczy. A potem w kwalifikacjach udało się znaleźć odpowiednie okno pracy.
- Było trochę problemów w Q1. Niestety, założyliśmy wtedy dwa świeże komplety miękkich opon, co trochę popsuło nam Q3. Jednak generalnie to udane kwalifikacje i niezły początek sezonu. Znaleźliśmy się w lepszym miejscu niż przed rokiem i to dobrze. Teraz sprawdzimy tempo wyścigowe.
- Jestem przekonany, że wykonaliśmy krok naprzód. Musimy jednak poczekać, aby przekonać się, jak duży, biorąc pod uwagę tryb wyścigowy. Wydaje nam się, że na długim dystansie Red Bull nadal jest wyraźnie z przodu.
Swoje rozczarowanie Leclerc podparł na rezultacie uzyskanym w Q2. Ferrari z numerem 16 przejechało okrążenie Bahrain International Circuit w 1.29,165. Rezultat ten był lepszy o 0,014 s od tego, który w finałowym segmencie dał pole position Verstappenowi. Leclerc przyznał, że SF-24 stracił nieco rytmu, a swoje zrobiły także wspomniane wcześniej, używane opony.
- W Q2 wykręciłem 1.29,165, więc mniej więcej tyle, ile Max zrobił w Q3. Czyli samochód był do tego zdolny.
- Wydaje mi się, że na używanych C3 straciliśmy w Q3 trochę rytmu. Potem trzeba na nowo przyzwyczaić się do nowego ogumienia i trochę straciłem. Podsumowując, były to jednak pozytywne kwalifikacje.
Charles Leclerc, Scuderia Ferrari, George Russell, Mercedes-AMG F1 Team
Photo by: Steven Tee / Motorsport Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.