Mentalność mistrza
Max Verstappen zdobył w tym roku upragniony tytuł mistrza świata, ale wielokrotnie łamał przepisy i był oskarżany o torową agresję m.in. wobec Lando Norrisa.
Max Verstappen, Red Bull Racing, spins on track after a collision with Oscar Piastri, McLaren MCL38 (not pictured)
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
Holender zastanawiając się nad krytyką, jaką otrzymał za sposób, w jaki ścigał się z Norrisem w sezonie 2024, doszedł do ciekawych wniosków.
Verstappen stwierdził, że nadal będzie przekraczał limity podczas wyścigów F1, a ludzie, którzy tego nie rozumieją, nie mają mentalności mistrza świata.
Po dominującym początku sezonu pozycja Red Bulla została zagrożona przez McLarena i Ferrari, a Verstappen musiał odpierać ataki Norrisa w walce o tytuł kierowcy przez całą drugą część sezonu.
Przełożyło się to na agresywną jazdę mistrza świata na torze w Austrii, a następnie w Austin i Meksyku. Verstappen otrzymał dwie kary po 10 sekund w Mexico City za zepchnięcie Norrisa z toru.
Również w Abu Zabi kierowca Red Bulla zainicjował kontakt z Oscarem Piastrim, za co sędziowie nałożyli na niego 10-sekundową karę.
Po swoich „wyczynach” Verstappen otrzymał lawinę krytyki ze strony McLarena, fanów i mediów.
Po przeanalizowaniu swoich tegorocznych występów, zawodnik Red Bulla powiedział, że niczego nie żałuje, ponieważ uważa, że w F1 czasami trzeba przekroczyć granicę, a ludzie, którzy tego nie rozumieją, po prostu nie mają odpowiedniej mentalności.
W wywiadzie udzielonym pod koniec sezonu holenderskiemu nadawcy F1 Viaplay, Verstappenowi przypomniały się słowa dyrektora generalnego McLarena, Zaka Browna, który powiedział, że: - Max jest niesamowitym kierowcą wyścigowym, ale nie sądzę, żeby musiał jeździć tak agresywnie.
Odpowiadając na komentarze Browna i ogólną krytykę, z jaką spotkał się w związku ze swoim zachowaniem na torze, powiedział: - Tak, ale oni nie mają mentalności mistrza świata. Zawsze będę dawał z siebie wszystko, aby wyciągnąć jak najwięcej z każdego wyścigu. Czasami trzeba przekroczyć granicę. Cóż, ja czasami to robię.
Zapytany, czy żałuje, że w Meksyku wypchnął Norrisa z toru, powiedział: - Nie, wcale nie. Przecież zdobyłem tam punkty.
- Tak jak już powiedziałem, zawsze zrobię wszystko, aby uzyskać najlepszy wynik w mistrzostwach. Oczywiście czasami trzeba iść na całość lub przekroczyć limit i nie każdy to rozumie. Nie każdy ma taką mentalność.
Oprócz tego Verstappen dodał, że sytuacja w Meksyku, a także wykorzystanie poleceń zespołowych przez McLarena, są najlepszymi przykładami braku doświadczenia tego zespołu w walce o mistrzostwo świata. Max uważa, że Norris mógł go pokonać w walce o tytuł, ale jego zespół zmarnował okazje.
- Mieli w tym roku bardzo dobry samochód, ale muszą się jeszcze wiele nauczyć, żeby skutecznie konkurować - powiedział. - Oczywiście, dobrze im poszło w mistrzostwach konstruktorów, ale mogliby się znacznie lepiej przygotować do walki o tytuł wśród kierowców – dodał.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.