Najdroższy w historii

70-letni Mercedes W196R, którym ścigali się tacy kierowcy jak Juan Manuel Fangio i Stirling Moss, stał się najdroższym sprzedanym samochodem Formuły 1.

Jego cena sprzedaży jest ponad dwukrotnie wyższa od ceny poprzedniego rekordzisty, innego W196, który ścigał się w 1954 roku i który został sprzedany za 19,6 miliona funtów w 2013 roku.

Model z sezonu 1955, w charakterystycznej konfiguracji „Streamliner”, został sprzedany za 51,155 mln euro (42,7 mln funtów). Na aukcję został wystawiony przez RM Sotheby’s w muzeum Mercedesa w Stuttgarcie w Niemczech.

Rekordowy W196R był używany ostatni raz przez Mossa podczas Grand Prix Włoch w 1955 roku. Mercedes budował różne konfiguracje tego samochodu, a specjalna opływowa wersja używana była na najszybszych torach.

Jednak udział Mercedesa w wypadku podczas 24-godzinnego wyścigu Le Mans w 1955 roku, w wyniku którego zginęło 83 osoby, skłonił producenta do wycofania się ze sportów motorowych. Mercedes wrócił do wyścigów Grand Prix dopiero w 2010 roku.

Pomimo ponad dwukrotnego przekroczenia rekordowej ceny samochodu F1, nie osiągnęła ona najwyższej wartości, jaką kiedykolwiek zapłacono za samochód. Ten rekord należy do innego Mercedesa, 300 SLR „Uhlenhaut” Coupe, za którego w 2022 roku nabywca zapłacił 142 mln dolarów.

Rynek klasycznych samochodów F1 w ostatnich latach ma się dobrze. Mercedes z 2013 roku, w którym Lewis Hamilton zdobył swoje pierwsze zwycięstwo w Grand Prix, został sprzedany dwa lata temu za 18,8 mln dolarów (15,1 mln funtów).

Szeroka gama klasycznych samochodów F1 ma trafić na sprzedaż pod koniec tego roku, ponieważ były dyrektor generalny serii, Bernie Ecclestone, postanowił sprzedać swoją kolekcję, w której znajdują się przede wszystkim rzadkie modele Ferrari i inne słynne bolidy.

Oczekuje się, że cała jego kolekcja zostanie sprzedana za dziewięciocyfrową kwotę.