Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Niełatwe zadanie przed Formułą 1

Fernando Alonso sceptycznie podchodzi do planów związanych z lżejszymi o 30 kilogramów samochodami, które mają wyjechać na tory w 2026 roku.

Lance Stroll, Aston Martin AMR24, Fernando Alonso, Aston Martin AMR24, Daniel Ricciardo, RB F1 Team VCARB 01, Valtteri Bottas, Stake F1 Team Kick Sauber C44

Rewolucję techniczną już dawno zapowiedziano na 2026 rok. Przepisy dotyczące silników zostały sfinalizowane wcześniej, natomiast wczoraj odsłonięto główne cechy przyszłych konstrukcji samochodów.

Większy udział w dostarczaniu mocy ma mieć komponent elektryczny. Podchodzi się do tego nie bez obaw, więc techniczny rys przyszłych bolidów musiał wziąć pod uwagę komplikację działania nowych jednostek napędowych. Zmianie ulegnie podłoga, wprowadzona zostanie aktywna aerodynamika, jako system współdziałania przedniego i tylnego skrzydła.

Czytaj również:

Zapowiedziano zmniejszenie masy minimalnej o 30 kg (obecnie 798 kg). I na ten akurat punkt sceptycznie zerka Alonso.

- Wydaje mi się, że osiągnięcie tych 30 kilogramów jest niemożliwe – stwierdził Alonso. - Jeśli jednostka napędowa ma być w 50 procentach elektryczna, potrzebne są baterie, czyli masa wzrośnie o 20 czy 30 kilogramów. A chcesz zredukować ją o 30. Czyli obecny samochód trzeba odchudzić o 60 kg. Moim zdaniem to nie jest osiągalny cel.

- Mają jednak dwa lata. I jak zwykle w Formule 1, coś, co jest niemożliwe w 2024 roku, może być realne w sezonie 2026. W zespołach nie brakuje mądrych ludzi.

Czytaj również:

Z kolei pytany przez Motorsport.com o przyszłe przepisy, Alex Albon wyraził niepokój o stosunkowo niskie prędkości maksymalne, osiągalne przez bolidy podczas badań w symulatorze.

- Zobaczymy. Nie chcę mówić o tym za wcześnie i zapeszać, ale wydaje się, że samochody będą wolne. Naprawdę wolne. Przypuszczam, że czynione są starania o to, aby prędkość maksymalna nie spadała gwałtownie na końcu prostych. W grę wchodzą przecież te wszystkie MGU-K i tak dalej.

- Uważam, że jest jeszcze trochę do zrobienia. Widziałem szacowane prędkości na niektórych torach i jest... wolno. Lżejsze samochody... Nie wydaje mi się, aby to odchudzanie przyszło za darmo. To chyba bardziej zobowiązanie dla zespołów, że się postarają. Z kolei w odniesieniu do wielkości samochodów, wybrano właściwy kierunek. Oczywiście, wydaje się, że zrównoważenie tego wszystkiego, co powodują nowe regulacje silnikowe... Wszystko robi się strasznie skomplikowane. Wolałbym, żeby jednostki napędowe były trochę prostsze.

Czytaj również:

Polecane video:

Oglądaj: Oto Formuła 1 niedalekiej przyszłości

Poprzedni artykuł Verstappen nie przejmuje się rywalami
Następny artykuł Transfer Marqueza cieszy Hamiltona

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry