Odmienna strategia się opłaciła
Max Verstappen wygrał wyścig F1 w Miami, startując do zawodów z dziewiątego miejsca na twardych oponach, inaczej niż kierowcy z czołówki.
Kierowca Red Bulla odniósł swoje 38. zwycięstwo w karierze w F1, powiększając przewagę w klasyfikacji generalnej nad Sergio Perezem. Po starcie z dziewiątego pola Holender wykorzystał lepszą dyspozycję twardych opon i dynamicznie przebijał się przez stawkę.
- To był dobry wyścig. Na początku trzymałem się z dala od kłopotów. Mogłem zostać naprawdę długo na twardych oponach. I właśnie w tym zrobiliśmy dziś różnicę, a na koniec stoczyliśmy niezłą walkę z Checo - powiedział po wyścigu Max Verstappen.
Holender ruszał do Grand Prix Miami z dziewiątego pola, po tym jak w sobotnich kwalifikacjach popełnił błąd na pierwszym przejeździe w Q3 i nie miał okazji do zanotowania jakiegokolwiek wyniku po późnym wypadku Charlesa Leclerca.
- Wczorajszy dzień był oczywiście małą porażką. Ale dzisiaj po prostu zachowaliśmy spokój, pokazaliśmy czystą jazdę. Wygranie wyścigu z dziewiątego miejsca jest zawsze bardzo satysfakcjonujące - przyznał dwukrotny mistrz świata.
Większość kierowców wybrała zestaw pośrednich opon na start niedzielnego wyścigu F1 w Miami. Na twarde ogumienie zdecydowali się wyłącznie Max Verstappen i Esteban Ocon. Jak się okazało, była to lepsza strategia z perspektywy Holendra.
- Wczoraj zaczęliśmy o tym rozmawiać [żeby zastosować odwrotną strategię]. Nie wiedzieliśmy, jaka będzie pogoda, ale byliśmy pewni, że to się opłaci i na szczęście dzisiaj tak się stało - podsumował Verstappen.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.