Perez prawie bez szans

Perez trzeci sezon jeździ w barwach Red Bulla i kampanię rozpoczynał mając jeden cel - zdobyć tytuł. Start był w wykonaniu Meksykanina całkiem udany. Z czterech pierwszych wyścigów, dwa zapisał on na swoje konto, dodatkowo zwyciężając w sprincie na ulicach Baku - stolicy Azerbejdżanu.

Jednak od początku maja wygrywa już tylko Verstappen. Perezowi przytrafiły się z kolei potknięcia w Monako i Hiszpanii, więc strata w tabeli urosła już do 53 punktów i zdaniem wielu obserwatorów sprawa tegorocznego lauru powoli staje się przesądzona.

- Gierki kierowców polegają na tym, by przechylić szalę na swoją korzyść - powiedział Prost w rozmowie z L’Equipe. - Niezależnie czy chodzi o ustawienie samochodu czy wkład, jaki daje się w zespół.

- Perez musi sprawić, by Max Verstappen zaczął w siebie wątpić, a Red Bull zmienił zdanie o nim samym. Wszyscy wiemy, że Perez podejmuje się praktycznie niemożliwej do wykonania misji. Aby mu się jednak udało, po pierwsze nie powinien tak głośno mówić o pragnieniu pokonania Maxa.

Prost, czterokrotny mistrz świata, odniósł się także do porównań dokonanych przez Antonio Pereza Garibaya - ojca Sergio, który przyrównał obecny pojedynek w Red Bullu do czasów konfliktu Prosta i Ayrtona Senny.

- Jego otoczenie mu nie pomaga - uznał Prost. - Kiedy przeczytałem z miesiąc temu, jak jego ojciec powiedział dziennikarzom, że walka Sergio z Maxem przypomina tę, którą toczyłem z Ayrtonem, uznałem, iż to bezcelowe i przynosi efekt odwrotny od zamierzonego.