Pirelli pomoże zespołom

Wiele zespołów ma problemy z doprowadzeniem tegorocznych mieszanek do odpowiedniej temperatury na skutek zmniejszenia bieżnika o 0,4mm. Ferrari jest zdania, że ich strata do Mercedesa wynika przede wszystkim z sytuacji dotyczącej opon. Włoska ekipa pracuje intensywnie nad nowymi pomysłami, które pomogłyby polepszyć ich osiągi w tym zakresie.

Marco Isola, menedżer wyścigowy Pirelli w F1, powiedział, że zdaje sobie sprawę z problemów niektórych zespołów, przyznając jednocześnie, że rozwiązania na 2020 rok powinny ułatwić dogrzewanie ich produktów.

- To na czym się skupiamy to poszerzenie zakresu temperatur w oponach na 2020 rok. W 2021 będziemy mieli 18 calowe koła, ale nie będzie można używać koców [grzewczych]. Dlatego też musimy stworzyć mieszankę, która będzie pracowała bez nich. Musimy wygenerować przyczepność między 20, a 120 stopniami Celsjusza - powiedział Isola.

- Mamy możliwość zaprojektowania czegoś nowego pod kątem 2021 roku. Ale jeśli w obecnej fazie natrafimy na coś dobrego to możemy to zastosować w 2020 - kontynuował.

Isola wierzy również, że w tym roku większa koncentracja na zakresach pracy opon jest wynikiem bardziej wyrównanej stawki.

- Jeśli weźmiemy pod uwagę środek stawki, mamy pięć lub sześć zespołów, które dzieli zaledwie 0,2s. Znalezienie jakiekolwiek tysięcznej sekundy stało się bardzo ważne. To może wpłynąć na różnicę w kwalifikacjach lub w tempie wyścigowym. To właśnie dlatego zespoły tak bardzo skupiają się na oponach, chcąc je wykorzystać w możliwie najlepszy sposób - dodał.

Cieńsze bieżniki opon Pirelli, wprowadzone w celu zapobiegania powstawaniu pęcherzy i przegrzewania się ogumienia, przesunęły nieco zakresy robocze.

Porównanie okien operacyjnych tegorocznych opon z tymi z sezonu 2018.

C1 – 110-140C twarde (105-135C)

C2 – 110-135C średnie (110-140C)

C3 – 105-135C miękkie (105-135C)

C4 – 90-120C ultramiękkie (90-110C)

C5 – 85-115C hipermiękkie (85-105C)