Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Rewolucja w Haasie

Gunther Steiner zakończył pracę dla zespołu Haas F1. Od tego sezonu na czele ekipy stanie dotychczasowy dyrektor ds. inżynierii, Ayao Komatsu.

Nico Hulkenberg, Haas VF-23

Gunther Steiner już nie jest szefem Haas F1 Team. Jego kontrakt z amerykańskim zespołem wygasł po sezonie 2023. Właściciel stajni, Gene Haas, nie przedłużył umowy z Włochem na kolejną kampanię.

Wydaje się, że Steiner poniósł konsekwencje słabego sezonu 2023, który zespół zakończył na ostatnim miejscu w klasyfikacji konstruktorów.

Nie było tajemnicą, że czasami między 58-latkiem a Haasem panowały napięte relacje, a w obozie istniały różnice zdań co do kierunku rozwoju. Podział na stare i nowe pakiety aerodynamiczne w VF-23 widoczny w ostatnich dwóch wyścigach w 2023 roku był oczywistym, publicznym sygnałem o rozbieżnych poglądach. Na tym tle z formacją pożegnał się też dyrektor techniczny, Simone Resta.

Dzisiaj poinformowano, że Ayo Komatsu będzie nowym szefem zespołu. Zaznaczono, że jego zadaniem jest m.in. ulepszenie procesów strukturalnych oraz uczynienie działań ekipy bardziej efektywnymi, przy wykorzystaniu obecnych zasobów. Na jego barkach spocznie też odpowiedzialność za osiągi na torze.

Komatsu będzie wspierany w kwestiach organizacyjnych i biznesowych, przez jeszcze nieprzedstawionego szefa operacyjnego, który skoncentruje się przede wszystkim na kwestiach związanych ze sprawami pozasportowymi i prawdopodobnie będzie pracował w brytyjskim oddziale w Banbury.

- Chciałbym zacząć od wyrażenia wdzięczności dla Gunthera Steinera za całą jego ciężką pracę w ciągu ostatniej dekady i życzę mu wszystkiego najlepszego na przyszłość - powiedział Gene Haas. - Idąc naprzód jako organizacja, było jasne, że musimy poprawić nasze osiągnięcia na torze. W mianowaniu Ayao Komatsu na stanowisko szefa zespołu mamy zasadniczo inżynierię w sercu naszego zarządzania.

- Mamy za sobą pewne sukcesy, ale musimy być konsekwentni w osiąganiu wyników, które pomogą nam osiągnąć nasze cele. Konieczne jest efektywniejsze wykorzystanie dostępnych zasobów, a poprawa naszej zdolności projektowania i inżynierii jest kluczem do sukcesu jako zespołu - dodał.

- Czekam z niecierpliwością na współpracę z Ayao i fundamentalne dbanie o to, abyśmy wykorzystali w pełni nasz potencjał. To prawdziwe odzwierciedlenie mojego pragnienia rzeczywistej rywalizacji w F1 - podsumował.

Czytaj również:

Komatsu dołączył do zespołu w 2016 roku, początkowo pełniąc rolę inżyniera wyścigowego, po przejściu z Renault.

- Naturalnie jestem bardzo podekscytowany możliwością zostania szefem zespołu MoneyGram Haas F1 Team - oświadczył. - Byłem z zespołem od jego debiutu na torze w 2016 roku, więc jestem silnie zorientowany na jego sukces w F1. Cieszę się, że mogę prowadzić nasz program i różne procesy wewnętrzne, aby zbudować strukturę, która zapewni poprawę wyników.

- Ostatnio nie byliśmy wystarczająco konkurencyjni, co było źródłem frustracji dla nas wszystkich - dodał. - Mamy niesamowite wsparcie od Gene'a i naszych różnych partnerów. Chcemy odwzajemnić ich entuzjazm poprawionym produktem na torze. Mamy świetny zespół ludzi w Kannapolis, Banbury oraz Maranello i wszyscy wiemy, że możemy osiągnąć rezultaty, jakich oczekujemy.

Steiner odegrał ogromną rolę w zwiększeniu rozpoznawalności zespołu w ostatnich latach dzięki swoim występom w serialu „Drive to Survive”, co sprawiło, że stał się znany nie tylko na padoku Formuły 1.

Powyższe zmiany w zespole sprawiły, że automatycznie pojawiły się dociekania, co myślą o tym odejściu sponsorzy Haasa, szczególnie tytularny partner Moneygram.

W rozmowie z Motorsport.com w zeszłym roku dyrektor generalny Moneygram, Alex Holmes, wyraźnie zaznaczył, że Steiner był ważną częścią atrakcyjności zespołu.

- Widzieliśmy ten efekt Gunthera, gdy po raz pierwszy się spotkaliśmy i poszliśmy na kolację - powiedział. - Ludzie podchodzili do stołu w trakcie kolacji, chcąc zrobić zdjęcie i byli zachwyceni, że go widzą. On jest zabawny i prawdziwy. Twierdził wtedy „Nie wiem, co się dzieje!”.

- Ten gwiazdorski efekt wywołuje duże zainteresowanie jego osobą. Ta autentyczność naprawdę się przebija. Możliwość związania naszej marki z jego osobą jest bardzo wyjątkowa - dodał.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Verstappen też musiał się przystosować
Następny artykuł Zbyt duży przeskok do F1

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry