Ricciardo: Przyjazne DNA samochodu Red Bulla
Daniel Ricciardo przyznał, że DNA zachowane w samochodzie Red Bulla sprawiło, że podczas krótkiego testu od razu poczuł się komfortowo.
Po przedwczesnym rozstaniu z McLarenem Ricciardo wrócił do rodziny Red Bulla, a sezon 2023 spędzić miał głównie na akcjach marketingowych i pracy w symulatorze. Powrót na wyścigowy etat nastąpił jednak już w połowie roku. Australijczyk zastąpił w AlphaTauri Nycka de Vriesa.
Comeback poprzedzony był testem RB19 na Silverstone. Red Bull oddelegował Ricciardo do pracy z oponami Pirelli, chcąc przy okazji sprawdzić jego dyspozycję. Forma zaprezentowana przez 34-latka sprawiła, że z miejsca przekazano mu drugi samochód rodem z Faenzy.
Jako gość podcastu Beyond the Grid, Ricciardo opowiedział, jak wielką przyjemnością była jazda RB19.
- Minęło trochę czasu odkąd tak dobrze się bawiłem - przyznał Ricciardo. - Nie zrozumcie mnie źle, były w 2022 roku chwile, kiedy miałem frajdę i było fajnie. Po prostu było ich niewiele.
- Nawet gdybym podchodził do weekendu wyścigowego pełen entuzjazmu i optymizmu, osiągi, problemy czy cokolwiek innego szybko sprowadziłyby mnie na ziemię.
- Kiedy przeciąłem linię i zobaczyłem czas okrążenia, poczułem ulgę, że nadal to coś mam. Minęło dużo czasu.
Ricciardo stwierdził, że poza faktem, iż RB19 jest sam w sobie świetną konstrukcją, dobre wyczucie podczas testów wzięło się także ze znajomego DNA samochodu, dzięki któremu Australijczyk przypomniał sobie swój poprzedni kontakt z bolidem rodem z Milton Keynes.
- Samochody bardzo ewoluowały i zmieniły się, ale była tam część DNA, którą pamiętałem i która naprawdę mi się podobała w samochodzie wyścigowym. To, co najbardziej kocham w samochodach Red Bulla, to fakt, że prowadzę je w sposób, w jaki chcę. Nie wyjaśnia to czemu bolid jest tak dobry, ale mówi o tym, dlaczego go kocham.
- Pamiętam, jak dodałem gazu. Kiedy osiągnąłem 50 procent przepustnicy, miałem tak duże zaufanie, że po prostu docisnąłem o te kolejne 50 procent. Nie musiałem się o nic martwić. Szybki samochód nie zawsze jest najłatwiejszy w prowadzeniu. Mimo że jest piękny i niesamowity, trzeba nim kierować.
- Patrzę na sezon Maxa i on wygrywał wyścigi w różnych warunkach, także mieszanych, po mokrym. Samochód jest fantastyczny, ale nic za nas nie robi. On stanowi z nim jedność.
- A ja świetnie czułem się w tym samochodzie. Miałem sporo frajdy i miło było ponownie to poczuć. Nie spodziewałem się, że tydzień później zadzwonią, abym szykował się na Budapeszt. Sądziłem, że wydarzy się to może po letniej przerwie. Jednak kiedy mi to powiedzieli i biorąc pod uwagę, jak czułem się po testach, stwierdziłem: „Jestem gotowy. Zróbmy to!”.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.