Russell wierzy w... McLarena
Kierowca Mercedesa George Russell wierzy, że McLaren zdoła pozostać w czołówce stawki aż do końca tegorocznego sezonu Formuły 1.
McLaren, choć już w Austrii naznaczył zwyżkę formy, był rewelacją weekendu na Silverstone. Lando Norris wywalczył drugie miejsce w kwalifikacjach i miał za sobą zespołowego partnera - Oscara Piastriego.
W wyścigu Norris prowadził nawet przez kilka okrążeń i ostatecznie dojechał drugi, broniąc się w końcówce przed atakami Lewisa Hamiltona. Z kolei Piastri pechowo stracił pozycję na rzecz Hamiltona, gdy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, ale nie dał się wyprzedzić drugiemu Mercedesowi - temu prowadzonemu przez Russella.
- Nie widzę powodu, dla którego nie mieliby zostać w czołówce - powiedział Russell. - Wcześniej byliśmy na Red Bull Ringu, który bardzo różni się od Silverstone. A oni na obu torach byli mały krok przed nami.
- Nie wiem, jak to się stało, że osiągnęli tak wysoką wydajność. To dość zaskakujące. Jednak nie koncentrujemy się zbytnio na naszych rywalach. Musimy skupić się na sobie. Tak, oni są poniekąd inspiracją, że taki zysk jest możliwy. Musimy jednak odwrócić trend, znaleźć lepszą wydajność i zyskać prędkość.
Również Hamilton nie ma wątpliwości, że podczas dwóch ostatnich weekendów to MCL60 górował nad W14. Cieszył się też, że więcej ekip może walczyć o czołowe pozycje.
- Na 100 procent, w zeszłym tygodniu też - uznał siedmiokrotny mistrz świata. - To pierwszy raz od dłuższego czasu. Jednak w pełni na to zasłużyli. Musimy spisać się lepiej. Oni zrobili lepszą robotę od nas.
- Powiedziałbym też, że jest to jeden z najbardziej ekscytujących okresów, jaki widzieliśmy w tym sporcie. Przepisy sprawiają, że wszyscy są coraz bliżej. Williams też był blisko z Alexem Albonem, mamy McLareny, Astony Martiny.
- Wiele zespołów jest bardzo blisko. Są niewielkie różnice w kwalifikacjach. Tego właśnie potrzebujemy. Nie mogę się doczekać, jak ewoluować to będzie przez resztę roku.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.