Sprint do poprawki
Szef Red Bull Racing, Christian Horner, uważa, że format wyścigów sprinterskich Formuły 1 wymaga pewnych zmian, a nawet rozważenia odwrócenia kolejności startowej, aby poprawić widowisko.
Mimo że tegoroczni mistrzowie świata, Red Bull Racing, spokojnie zwyciężyli w sprincie F1 rozegranym w ramach Grand Prix Stanów Zjednoczonych, to Christian Horner stwierdził, że małe emocje nie przekonały go do formuły rozgrywania sobotnich sprintów.
Weekendy z formatem sprinterskim w tym roku rzadko zapewniły atrakcyjne widowisko i nawet zmniejszyły ekscytację przed niedzielnymi wyścigami, ponieważ sobotnia część zawodów dostarczała odpowiedzi na prawdziwą prędkość każdego zespołu. Horner uważa, że coś trzeba zrobić, aby odmienić tę sytuację.
- Sądzę, że należy dodać więcej ryzyka do takich wydarzeń - mówił szef RBR po wczorajszym sprincie na Circuit of the Americas.
- Można rozważyć odwrócenie kolejności pierwszej dziesiątki na starcie czy coś w tym stylu. Do tego oczywiście należałoby dodać wystarczająco dużo punktów, aby zachęcić kierowców do rywalizacji o jak najlepsze wyniki - kontynuował.
- Triumf w sprincie nie znaczy tyle, co wygrana w grand prix. Rzecz jasna zgadzam się, że powinniśmy być otwarci na zmiany i ewolucję - wskazał.
- Ogólna koncepcja jest dobra, ale wykonanie powinno być lepsze, aby bardziej zainteresować widzów - podkreślił.
Zwycięzca wczorajszego sprintu, Max Verstappen, uważa, że fani mają pełne prawo do wyrażania frustracji mało ciekawymi wydarzeniami, które odbierają także zainteresowanie niedzielnymi wyścigami.
- Będąc kibicem, byłbym po prostu rozczarowany, znając już ogólny obraz układu sił - powtórzył Verstappen swoją niedawną opinię.
- Gdy w sprincie nie dzieje się nic szalonego, uzyskujemy też ogólną zapowiedź tego, co wydarzy się w grand prix. Uważam, że odbiera to trochę magii. Mam na myśli pobudkę w niedzielny poranek lub popołudnie, włączenie telewizora, gdy już mamy za sobą kwalifikacje i nie wiemy, który samochód będzie najszybszy na długim dystansie - przekazał.
Dyrektor toru COTA, Bobby Epstein, ujawnił, że dołożenie sprintu do harmonogramu nie przełożyło się na wzrost sprzedaży biletów.
Horner uważa jednak, że to nie zmiana formatu weekendu jest problemem, a bardziej sposób rozgrywania sobotniego, krótkiego wyścigu.
- Myślę, że koncepcja wprowadzenia sprintu była dobra, większy kłopot stanowi forma jego przeprowadzenia - powiedział.
- Powinniśmy zrobić coś więcej w tym aspekcie. Gdyby dostępne było więcej punktów, a kolejność startowa pierwszej dziesiątki zostałaby odwrócona czy coś w ten deseń... Nie wiem, to wymaga pewnych rozważań, aby poprawić atrakcyjność widowiska - podsumował.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.