Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Surowo potraktowany kierowca AlphaTauri

Sebastian Vettel przyznał, że Red Bull w sposób brutalny i surowy potraktował Nycka de Vriesa, zwolnionego nagle z AlphaTauri.

Nyck de Vries, AlphaTauri AT04, leads Lando Norris, McLaren MCL60, and Carlos Sainz, Ferrari SF-23

De Vries z dobrej strony pokazał się podczas zeszłorocznego Grand Prix Włoch. Już po rozpoczęciu weekendu zastąpił w Williamsie mającego problemy zdrowotne Alexa Albona i w debiutanckim wyścigu zdobył dwa punkty.

Na jego usługi skusiła się ekipa AlphaTauri. Szybko jednak okazało się, że de Vries nie może nawiązać do wspomnianego występu na Monzy i po dziesięciu tegorocznych wyścigowych weekendach włodarze Red Bulla stracili cierpliwość. We wspieranym przez PKN ORLEN zespole Holendra zastąpi Daniel Ricciardo.

Czytaj również:

O sprawę spytano Vettela, który przed laty jeździł w ekipie z Faenzy, wtedy nazywającej się Toro Rosso.

- Mam mieszane uczucia - powiedział Vettel, obecny na Goodwood Festival of Speed, na antenie telewizji ITV. - Bardzo się cieszę z powodu Daniela, bardzo. Lubię go. Rywalizowałem z nim. No i spotkałem go w trakcie testu [na Silverstone], kiedy próbowałem McLarena pod kątem weekendu. Bardzo, bardzo się cieszę z szansy Daniela.

- Z drugiej strony, trzeba też pozostać szczerym. Szkoda Nycka i sposobu, w jaki to się zakończyło. Miał wielką szansę. Być może rzeczy nie potoczyły się tak, jak tego oczekiwał lub jak oczekiwali inni. Jednak taki nagły koniec jest bardzo trudny. I brutalny.

Vettel ma nadzieję, że de Vries znajdzie inną drogę, a jego kariera w motorsporcie nie ucierpi zbyt mocno.

- Po raz pierwszy spotkałem go w ubiegłym roku. Jest dobrym kierowcą i wydawał się miłą osobą. Zwyciężył w F2, wygrał międzynarodowe mistrzostwa. Jest rozpoznawalny i mam nadzieję, że ten cios nie zaszkodzi jego karierze.

- Być może te dziesięć wyścigów nie potoczyło się tak dobrze, jak mogło. Nie wiemy dlaczego, a poza tym na pewno jest dobrym kierowcą. Mam więc sporo współczucia dla niego. To było surowe. Mam nadzieję, że ludzie nie będą pamiętać tego potknięcia.

O roszady w rodzinie Red Bulla zapytano też Marka Webbera. Przypomniał on, że kilka lat temu zalecał Ricciardo pozostanie w Milton Keynes.

- Bardzo chciałem, aby pozostał w Red Bullu. Myślę, że on wie, iż przez te wszystkie lata namawiałem go do pozostania - powiedział Australijczyk w rozmowie z ITV. - Wtedy jednak chciał przejść do Renault, potem był w McLarenie i następnie miał rok przerwy. I teraz wrócił.

- Stoper nigdy nie kłamie. Albo ty wywierasz presję, albo musisz ją przyjąć na siebie. Teraz ponownie jest w stawce i oczywiście musi dość szybko pokazać prędkość na tle Yukiego Tsunody. Miejmy nadzieję, że uda mu się dobrze spisać.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Film, który pomoże F1
Następny artykuł Perez już odpuścił?

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry