Szefowie też wkraczają do gry
W samej końcówce sezonu Formuły 1 atmosfera w padoku wyraźnie się zagęściła.
Christian Horner, Team Principal, Red Bull Racing, Toto Wolff, Team Principal and CEO, Mercedes AMG
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
W nagłówkach króluje obecnie spięcie Maxa Verstappena i George'a Russella. Obaj kierowcy od czasu rozegranych niespełna tydzień temu kwalifikacji do Grand Prix Kataru wymieniają się „uprzejmościami”.
Do utarczek dołączyli też szefowie, odpowiednio Red Bull Racing i Mercedesa. Najpierw Christian Horner, jeszcze w Katarze, stwierdził, że Russell histerycznie reagował na sytuację z Verstappenem i wręcz wymuszał na sędziach ukaranie Holendra.
- Wydaje mi się, że kara była spowodowana bardziej histerią George'a. A w ten weekend zachowywał się dość histerycznie – mówił Horner.
Teraz swój komentarz dodał Toto Wolff i nie gryzł się w język. Wypomniał Hornerowi, że ten personalnie zaatakował Russella.
- To sprawa między kierowcami, George'em i Maxem. Nie chcę się w to mieszać – uznał Wolff. - Jednak kiedy inny szef zespołu nazywa George'a histerykiem, według mnie jest to przekroczenie granicy.
- [Horner] nie jest chyba zwolennikiem intelektualnej analizy, a użył mocnego słowa. Jak śmiał komentować stan emocjonalny mojego kierowcy?
Pole man Max Verstappen, Red Bull Racing, George Russell, Mercedes-AMG F1 Team, talk in Parc Ferme
Autor zdjęcia: Dom Romney / Motorsport Images
Wolff dodał także, że Horner zachowuje się jak „ujadający mały terier”. Uważa również, że zupełnie niepotrzebnie bezkrytycznie podchodzi do każdego wybryku Verstappena.
- Jako szef zespołu, musisz być chwilami sparingpartnerem dla swoich kierowców. Trzeba im tłumaczyć, że sprawy stają się chwilami bardziej zawiłe. Stwierdzenia kategoryczne nie są właściwe. To nie tak, że coś w 100 procentach jest złe lub dobre. Dochodzą niuanse.
- Czasem trzeba pozwolić, aby coś było 51 do 49, a czasem 70 do 30. Zawsze jest ta druga strona. I gdy spojrzysz na to w ten sposób i spróbujesz coś wyjaśnić swoim kierowcom i zespołowi, dojdziesz do wniosku, że prawda ma dwie strony medalu. A jeśli tego nie robisz, nie nadajesz się do tej roli i robi się to słabe.
- I na koniec – czemu czuje się uprawniony do komentarzy na temat mojego kierowcy? Jak to w ogóle możliwe? Jak taki ujadający mały terier. Zawsze ma coś do powiedzenia.
Russell ze swojej strony dodał jeszcze, że zachowanie Verstappena wynika z tego, że nikt nigdy na poważnie nie postawił mu się poza torem.
- To było możliwe, ponieważ nikt mu się nie sprzeciwił. Lewis to zrobił w 2021 roku i Lewis przegrał wtedy mistrzostwo w sposób niesprawiedliwy. Wyobrażacie sobie, że byłoby odwrotnie i to Max straciłby tytuł w taki sposób? Michael Masi bałby się o swoje życie.
- Za niektóre z ostatnich incydentów został ukarany albo sam siebie ukarał, jak w Meksyku. Tam i w Budapeszcie wyprzedzał nierozważnie.
- Po prostu wcześniej jego samochód tak dominował, że nie znalazł się w takiej sytuacji. Wydaje mi się jednak, że FIA ma to pod kontrolą. Nie muszą nic zmieniać. [Max] w taki czy inny sposób sam się ukarze.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.