Test nie był kluczowy

Kierowca AlphaTauri, Pierre Gasly zbagatelizował znaczenie przedsezonowych testów na Imoli dla zdobycia świetnej czwartej pozycji w kwalifikacjach do Grand Prix Emilii-Romanii.

Test nie był kluczowy

Przed rozpoczęciem sezonu i zanim potwierdzono, że Autodromo Enzo e Dino Ferrari gościć będzie rundę F1, AlphaTauri zaliczyło w Imoli testy. Pierre Gasly i Daniił Kwiat podzielili między siebie 100 km jazdy samochodem najnowszej specyfikacji. Obaj skorzystali również z bolidu z 2018 roku, który nie jest objęty limitem.

Podczas sobotnich kwalifikacji zarówno Gasly i Kwiat spisali się bardzo dobrze. Francuz ustawi swojego AT01 na czwartym polu - najlepszym w karierze - a Rosjanin na ósmym.

Gasly zbagatelizował jednak znaczenie przedsezonowych jazd w Imoli.

- Powiedziałbym, że oczywiście dobrze było tu przyjechać - stwierdził 24-latek. - Jednak to było jedynie 15 okrążeń i to pokonanych w dużo słabszym tempie, niż konieczne to było dzisiaj. Niezbyt reprezentatywnie, choć korzystnie było zdobyć jakąś wiedzę o układzie toru i krawężnikach.

- [Dzisiejszy wynik] to prawdopodobnie mieszanka wielu rzeczy. Samochód praktycznie od samego początku sprawował się dobrze. Wykorzystaliśmy tu odkrycia z Portimão i kilku innych wyścigów, a pakiet wydaje się działać dobrze.

- Dziś wiatru praktycznie nie było, a wiemy, że w takich warunkach nasz bolid spisuje się bardzo dobrze. Już w treningu udało się dobrze poskładać okrążenia. Podobnie jak w każdym segmencie kwalifikacji. Walka między wszystkimi [ze środka stawki] była zacięta, ale udało się ją wygrać.

Czytaj również:

 

 
akcje
komentarze

Rozczarowany Leclerc

Grosjean szykuje się do życiowej zmiany