To jest era Verstappena
Gunther Steiner, szef Haas F1 Team, uważa, że Formuła 1 weszła właśnie w erę Maxa Verstappena.
W zeszłym roku Verstappen aż do finału w Abu Zabi zaciekle walczył o tytuł z Lewisem Hamiltonem. Laur zdobył po dramatycznym finiszu wyścigu na Yas Marina Circuit.
Jednak obecna kampania to niemal nieustanne pasmo sukcesów Holendra. Jeszcze w pierwszej połowie sezonu kroku obrońcy trofeum próbowali dotrzymywać kierowcy Ferrari, jednak Verstappen w końcu „odjechał” i cztery weekendy przed końcem przypieczętował drugie mistrzostwo, bijąc przy okazji rekord w liczbie zwycięstw. Obecnie ma ich na koncie już czternaście, a może wyśrubować osiągnięcie do szesnastu wygranych wyścigów w jednym sezonie.
- Każda era ma swojego mistrza. Obecnie jest nim Max - powiedział Steiner na antenie telewizji ntv. - Kiedyś był to Michael.
- Teraz jesteśmy w trakcie podobnej ery. Max ma talent, tempo. W tej chwili jest po prostu mistrzem.
Pytany, kto może w najbliższym czasie zagrozić Verstappenowi, Steiner wskazuje w kierunku Maranello.
- Wydaje mi się, że umiejętności Charlesa Leclerca są obecnie bardzo duże. Jednak nadal zdarzają mu się błędy. Popełnia ich trochę za dużo.
- Żeby być mistrzem, potrzebujesz czegoś „ekstra”. Z pewnością przydaje się spokój no i ta odrobina szczęścia. Max jest teraz na fali i nie zamierza ustępować.
W obozie Red Bulla twardo stąpają po ziemi i dominacji nie biorą za pewnik.
- Podchodzimy do sprawy realistycznie - przyznał Helmut Marko. - To naprawdę niesamowite, jak przebiegał ten sezon. Trudno było przewidzieć, że Max będzie w takiej formie.
- Nie wydaje mi się, aby wszystko tak idealnie zgrało się w kolejnym sezonie. Chociaż Max nie osiągnął jeszcze końca ścieżki rozwoju. Jest bardziej dojrzały, szybszy i lepiej dba o opony. Jednak wciąż jest niesamowicie dużo miejsca na poprawę.
Polecane video:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.