Verstappen chwali Hondę

Holender otrzymał najnowszą jednostkę napędową Hondy i znajdował się z tyłu stawki na początku rywalizacji. Nie wystartował jednak idealnie i na hamowaniu do pierwszego zakrętu zaliczył kontakt z Sergio Perezm, co zmusiło go do zjazdu do pit stopu, by wymienić przednie skrzydło. W dalszej części zmagań pomocne nie były również pojawiające się na torze wirtualne samochody bezpieczeństwa, ale mimo to Holender wywalczył cztery punkty do klasyfikacji sezonu.

- Na hamowaniu do pierwszego zakrętu było bardzo ciasno i postanowiłem skręcić w lewe, by ominąć go [Pereza-red.], ale zahaczyłem o tylną oponę w jego aucie i uszkodziłem przednie skrzydło. Zjechaliśmy do boksów, a potem kontynuowałem wyścig. Wyprzedziłem kilka aut, ale gdy znowu zjechaliśmy do pit lane, mieliśmy pecha, ponieważ pojawił się wirtualny samochód bezpieczeństwa. 3-4 auta, które już wyprzedziłem, pojawiły się przede mną, co było bolesne. Widziałem jednak, kogo gonię i nie było źle. Potem utknąłem jednak za Perezem. Nie mogłem sobie poradzić z nim na prostej. Był naprawdę szybki i to wszystko - relacjonował swój wyścig Verstappen.

Zapytany o wydajność nowego silnika, odpowiedział: - Jest niezły. Myślę, że zrobiliśmy kolejne kroki naprzód, ale nadal musimy ciężko pracować, by się poprawić. Nie mogę jednak doczekać się normalnego weekendu i mam nadzieję, że nastąpi on w Singapurze. Gdy będę zaczynał wyścig bliżej czołówki, będę miał nieco więcej zabawy - dodał.