Verstappen nalegał na Pereza
Max Verstappen chciał, aby to Sergio Perez w dalszym ciągu był jego zespołowym partnerem w Red Bull Racing.
Sergio Perez, Red Bull Racing, before the drivers parade
Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images
Na początku czerwca Red Bull poinformował o przedłużeniu umowy z Perezem o dwa kolejne sezony.
Jednak obecna forma Meksykanina pozostawia wiele do życzenia i już pojawiły się spekulacje na temat wypełnienia przez niego kontraktu. Nie jest tajemnicą, że Perez musi jak najszybciej wrócić do dyspozycji z choćby początku bieżącego sezonu.
Część obserwatorów zdziwiona była, że Perez otrzymał nową umowę – i to dwuletnią - na tak wczesnym etapie bieżącej kampanii.
Pytany o motywy decyzji Red Bulla, Helmut Marko ujawnił, że niemały wpływ miała na nią rodzina Verstappenów.
- Sergio nie ma łatwego życia – przyznał Austriak w rozmowie z Viaplay. - Jest zespołowym partnerem Maxa, ale już kilka lat utrzymuje się „na powierzchni”.
- Chcieliśmy zachować stabilizację, a oni dwaj dobrze ze sobą pracują. Poza tym wspominałem, że Verstappenowie nie są łatwi [do zarządzania]. Myślę, że [Max i Jos] nie zgodziliby się na każdego kierowcę.
Prawdopodobnie z tego względu Red Bull nie usiłował ściągnąć Carlosa Sainza. Hiszpan z pewnością chciałby powalczyć o zwycięstwa na takich samych prawach co Verstappen.
- Max chce miłej atmosfery w pracy. Pod względem wiedzy technicznej on i Sergio są na równi. Ale Sergio nie marzy już o tytule. Z drugiej strony, nie ma znaczenia, kto usiądzie obok Maxa. I tak wszyscy będą pokonani.
Chociaż Red Bull nadal wyraźnie prowadzi w obu tabelach, trudno mówić o sielance w Milton Keynes. Pod względem sportowym rywale istotnie się zbliżyli. Nie bez wpływu pozostają także wewnętrzne tarcia i na nowo zaogniony konflikt między Christianem Hornerem i Josem Verstappenem.
- Nie było przyjemnie. Jednak znaleźliśmy sposób, aby skoncentrować się na naszych problemach technicznych i wciąż możemy zdobyć tytuł z Maxem. To najważniejsze. Pod tym względem nic się więc nie zmieniło. Po prostu musimy wygrywać.
Dopytywany o kolejną odsłonę wspomnianego konfliktu, Marko dodał: - Jak już powiedziałem, musimy wygrywać i każdy musi dołożyć swoją cegiełkę.
- Ja jestem już stary. Kręcę się tutaj bardzo długo. Jestem niezniszczalny. Mam swoje poglądy i są bardzo podobne do tych, które posiada Max. Musimy się upewnić, że on będzie wygrywał.
- Posiadam kontrakt do 2026 roku i zamierzam go wypełnić.
Polecane video:
Oglądaj: RBR - specjalne malowanie na GP Wielkiej Brytanii 2024
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.