Max Verstappen, reprezentant Red Bull Racing, wygrał dziesięć z dwunastu wyścigów tegorocznego sezonu, w tym ostatnie osiem z rzędu, zdecydowanie zmierzając ku trzeciemu tytułowi.

Helmut Marko, który od samego początku nadzorował karierę i rozwój Verstappena, uważa, że Holender byłby niezwykle konkurencyjny niezależnie od tego, jakim bolidem by jeździł.

- Max byłby klasą sam dla siebie w każdym samochodzie - powiedział Marko portalowi Motorsport-Total.com.

- Max z 2020 roku nie może być porównywany z Maxem z sezonu 2023. Poza imieniem, wiele się zmieniło. Zyskał ogromną pewność siebie – kontynuował.

- Dla mnie mistrzem w czytaniu toru zawsze był Lewis Hamilton, ponieważ potrafił oszczędzać opony. Teraz Max jest taki sam. A może nawet lepszy, gdyż ma większą prędkość podstawową - podkreślił. - Przeszedł niesamowitą drogę dojrzewania.

Mimo że wygrał w swoim debiucie w Red Bullu w 2016 roku, Verstappen musiał czekać aż do połowy sezonu 2019, by zdobyć pierwsze pole position w Formule 1.

Od tamtej pory zapisał na swoje kolejne 26, a w szczególności błyszczy, jeżdżąc w zmiennych warunkach pogodowych, co miało miejsce m.in. podczas niedawno weekendu Grand Prix Belgii. 25-latek pokonał rywali w czasówce na przesychającym torze, zdobywając pole position z przewagą 0,8 sekundy.

Marko uważa, że naturalne wyczucie bolidu przez Verstappena w takich okolicznościach wyróżnia go spośród reszty, do tego stopnia, że mógłby nawet wygrać kwalifikacje przy niesprzyjającej aurze zarówno w aucie AlphaTauri AT04, jak i Haas VF-23.

- W takich warunkach w samochodzie AlphaTauri lub Haasa, które są szybkie w kwalifikacjach, wygrałby sesję - zadeklarował Austriak. - Trudno jest przewidzieć, jak długo miałby motywację do rywalizacji w AlphaTauri. Max jest wyjątkowy. Pewnego dnia przyjdzie i powie „Dzięki, to już wszystko”.