Vettel docenia Verstappena
Sebastian Vettel uważa, że deprecjonowanie obecnych sukcesów i dominacji Maxa Verstappena jest niewłaściwe.
Red Bull zdominował tegoroczną rywalizację zwyciężając w czternastu wyścigach z rzędu. Max Verstappen był najlepszy w dwunastu z nich, w tym w dziesięciu kolejnych i został po Grand Prix Włoch samodzielnym rekordzistą w tej statystyce, bijąc osiągnięcie Vettela.
Nie wszyscy początkowo docenili formę Verstappena. Toto Wolff określił wyczyn Holendra jako „rekord do Wikipedii, której i tak nikt nie czyta”. Później szef zespołu Mercedesa przyznał, że ów komentarz nie należał do najinteligentniejszych, choć podkreślił, iż sam nie przywiązuje wielkiej wagi do statystyk i pucharów.
Vettel - obecny w Japonii z okazji inauguracji nowej inicjatywy „Buzzin’ Corner” - stwierdził, że Verstappenowi należą się wielkie pochwały za wszystko co osiągnął, a jego jazda jest znakomita.
- Myślę, że ludzie nie lubią patrzeć, jak jeden kierowca wygrywa - powiedział Vettel podczas spotkania na torze Suzuka. - Teraz jest Max. Wcześniej był Lewis, byłem ja. Przez pewien czas był to Mika Hakkinen, a później oczywiście dłuższą chwilę Michael Schumacher.
- Sądzę, że to część tego sportu. Każdy powinien się cieszyć, że może być świadkiem historycznych wydarzeń. A to, czego Max dokonał w tym roku, jest niesamowite. Jego samochód jest genialny, ale jego forma jeszcze bardziej zadziwia. Nie popełnił żadnego błędu, więc naprawdę należą mu się wszelkie pochwały.
Po przejściu na sportową emeryturę czterokrotny mistrz świata łączony był z posadą w strukturach F1, związaną z rozpowszechnianą troską o środowisko naturalne. Sam Vettel przyznał, że obecnie nie ma żadnych konkretów.
- Porozmawiam ze Stefano [Domenicalim] i zobaczymy. Chciałbym wywołać szum wokół tych tematów, ponieważ są dla mnie ważne. Myślę, że dla wszystkich powinny być istotne, gdyż dotyczą każdego z nas.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.