4-krotny mistrz świata skrytykował obecne regulacje techniczne serii, mówiąc, że Formuła 1 powinna porzucić obraną drogę rozwijania technologii z myślą o samochodach drogowych i rozważyć powrót do wolnossących silników V10.

Sebastian Vettel jeszcze za czasów startów w mistrzostwach głośno krytykował obecne jednostki napędowe. Spytany w 2017 roku, jakie jest jego życzenie wobec Liberty Media (nowych właścicieli serii), odpowiedział krótko: - V12. Dwa lata później z jego ust padło słynne: - Przywróćcie k**** V12!

- Obecne silniki są zbyt drogie. Poza nalepką „Hybryda” nic nie pojawiło się w produkcji seryjnej, ponieważ to było zbyt skomplikowane i zbyt kosztowne - powiedział w rozmowie z Auto Motor und Sport.

- Z perspektywy sportowej rywalizacja powinna być możliwie jak najbliżej, bez naruszania ducha Formuły 1. Ludzie wciąż muszą być w stanie pozwolić sobie na ten sport - kontynuował, po czym zadał pytanie o to, co mistrzostwa muszą zrobić, by utrzymać swoją popularność.

- Grand Prix to duże wydarzenie z wielką publicznością. To pozwala mi eksplorować wiele nowych tematów. Jak dowieźć kibiców na tor i z powrotem? Co ludzie konsumują na torze? Skąd pochodzą te rzeczy? Co one wnoszą, by uczynić z tego wielkie wydarzenie?

- Miałem jeszcze okazję doświadczyć, jak brzmi silnik V10 i jakie daje odczucia. I to jest część widowiska oraz doświadczenia Formuły 1. Kiedyś nie jechało się na tor tylko po to, żeby zobaczyć, kto wygra, chciałeś też chłonąć całe to otoczenie.

McLaren MP4/5B, Honda RA109E 3.5 V10.

Autor zdjęcia: Paul-Henri Cahier / Getty Images

- Myślę, że dorasta pokolenie, dla którego dźwięk V10 nie jest już tak ważny jak dla nas, ale wciąż mógłby on ich ekscytować. Pytanie brzmi, czy regulacje silników muszą mieć przełożenie na produkcję aut drogowych. Moim zdaniem - nie.

- Powinniśmy trzymać się tego, co znamy, ale trzeba to zrobić lepiej pod względem środowiskowym. Buty, które kupuję muszą być wytwarzane w sposób nieszkodzący środowisku i zapewniający godne warunki pracy. To samo dotyczy samochodów i imprez motorsportowych.

- Byłoby szkoda, gdyby motorsport, jaki znamy, przestał istnieć. Zupełnie normalne jest to, że się zmienia.