Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Kilka wpadek w Kanadzie

Przedwczesna „inwazja” kibiców na tor to niejedyna wpadka organizatorów Grand Prix Kanady.

Lewis Hamilton, Mercedes F1 W15, on a Reconnaissance Lap

W związku z przedwczesnym – zanim wszystkie samochody zjechały do parku zamkniętego – wbiegnięciem kibiców na nitkę toru organizatorzy zostali wezwani przez ZSS. Sędziowie nakazali przygotowanie raportu oraz planu naprawczego.

Jednak wpadek podczas weekendu w Montrealu było więcej. Stefano Domenicali, dyrektor generalny F1, musiał kilkukrotnie przepraszać zdenerwowany personel ekip.

Czytaj również:

Najpierw z powodu błędów w komunikacji między organizatorami i policją, personel zespołów oraz goście musieli zarówno w piątek, jak i sobotę wyczekiwać pod zamkniętymi bramami obiektu. Funkcjonariusze zamknęli m.in. most prowadzący na sztuczną wyspę Notre Dame, gdzie zlokalizowany jest tor. Ponadto po intensywnych opadach zalane zostały przestrzenie dla VIPów, a na parkingu goście brodzili w błocie.

George Russell, Mercedes F1 W15, Max Verstappen, Red Bull Racing RB20

George Russell, Mercedes F1 W15, Max Verstappen, Red Bull Racing RB20

Autor zdjęcia: Sam Bagnall / Motorsport Images

Czytaj również:

W wyniku kolejnego nieporozumienia kibiców poinformowano, że piątkowe treningi zostaną odwołane z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych. Do listy wpadek doliczyć też trzeba przeciekający dach w telewizyjnych budkach komentatorskich. Woda doprowadziła do uszkodzeń części sprzętu.

Obecna umowa promotora z Kanady dotyczy organizacji wyścigu F1 aż do 2031 roku. Jednak włodarze serii chcą poprawy wielu kwestii związanych z przebiegiem weekendu. Konieczne jest unowocześnienie wybranych obiektów infrastruktury. Trwają również rozmowy na temat zmiany terminu oraz „sparowanie” wizyty w Montrealu z odwiedzinami Miami.

Promotor nie odpowiedział na razie na prośbę o komentarz, wystosowaną przez Motorsport.com.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł W Ferrari bez paniki
Następny artykuł Mercedes coraz groźniejszy

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry