Biliński w czołówce pierwszego dnia
Polsko-brytyjski kierowca pokazał się z pozytywnej strony pierwszego dnia przedsezonowych testów Formuły 3 w Jerez, zdobywając czwarty i dziewiąty najszybszy czas.
Roman Biliński został zgłoszony do sesji treningowych jako brytyjski kierowca, a obok jego nazwiska nie znalazła się polska flaga, tak jak miało to miejsce od początku jego kariery. Nieoficjalnie jest to jeden ze skutków wypadku, którego doznał pod koniec maja, a gdy tylko będzie to możliwe, wróci do ścigania z polską licencją.
20-latek spędził w bolidzie F3 zespołu Rodin Motorsport 29 okrążeń podczas porannej odsłony oraz 39 w trakcie popołudniowej. Czasy 1:32,201 i 1:31,267 dały mu kolejno czwartą oraz dziewiątą pozycję w tabeli.
W pierwszej sesji szybsi byli jednie Mari Boya, Jesse Carrasquedo, Christian Ho. Pierwsze dwie lokaty trafiły w ręce kierowców Campos Racing. Bilńskiego i Boyę dzieliło niespełna pół sekundy. Roman nie tylko uplasował się najwyżej spośród wszystkich partnerów zespołowych, ale także pokonał większą odległość niż wszyscy rywale.
W drugiej sesji nie mógł już sobie przypisać największej ilości pokonanych okrążeń, chociaż wciąż był szybszy od Freddiego Slatera i Louisa Sharpa. Najszybszy czas dnia uzyskał Martinius Stenshorne, który poprawił najlepszy poranny pomiar o nieco ponad pół sekundy. Cała pierwsza dziesiątka uzyskała lepszy czas niż Boya.
– Rano mieliśmy trochę jazdy na mokrym torze, co właściwie było całkiem przyjemne – powiedział Stenshorne. – Byliśmy wówczas dość szybcy, ale pod koniec sesji nie wyjechaliśmy na slickach, zostawiając je na popołudnie.
– Poranek na mokrym trochę zmienił nasze plany, bo zamierzaliśmy rano założyć slicki, ale to się nie udało. Mimo to zrobiliśmy kilka okrążeń na nowych oponach i przeprowadziliśmy symulację kwalifikacji po południu, więc teraz czekamy na jutro.
– Chodzi po prostu o to, żeby popracować nad słabymi punktami z poprzedniego i tego roku. Wiemy, jakie były problemy w zeszłym sezonie, więc razem z zespołem nad tym pracujemy.
– Nie jeździliśmy od Monzy, więc każdy test, jaki mamy, jest dobrą okazją, z której korzystam i sprawia mi to przyjemność.
– Pod koniec wszyscy wyjechali równocześnie na nowym komplecie opon i myślę, że podczas większości przejazdów byliśmy w czołówce, więc to dobre uczucie. Oczywiście, jesteśmy z tego zadowoleni.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.