Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Korobacz wraca do gry

Wracający do formy po wypadku i wstrząsie mózgu w poprzednich zawodach, w najbliższy weekend Mateusz Korobacz wystartuje w przedostatniej rundzie motocyklowych Mistrzostw Polski juniorskiej klasy Superstock 600 w Poznaniu.

Debiutujący w klasie mistrzowskiej po dwóch sezonach w markowym pucharze Fiat Yamaha Cup, Korobacz od samego początku sezonu liczył się w walce o tytuł, jednak niecałe dwa tygodnie temu na jego drodze stanęła kontuzja.

Po wypadku w pierwszym z dwóch wyścigów poprzedniej, połączonej rundy WMMP i międzynarodowego pucharu Alpe Adria, 19-latek nie czuł się najlepiej. Mimo złego samopoczucia, młody poznaniak zacisnął zęby i w trudnych warunkach, na przesychającym torze, dzień później znów ustawił się na starcie, o włos przegrywając walkę o podium.

Bezpośrednio po zjechaniu z toru Korobacz trafił jednak do szpitala, gdzie wykryto u niego wstrząs i obrzęk mózgu, co zatrzymało go na obserwacji na trzy kolejne dni. Mimo wszystko, w najbliższy weekend Mateusz zamierza jednak ustawić się na starcie.

Także i tym razem przez własnymi kibicami zawodnik zespołu Yamaha POLand POSITION wystartuje w dwóch wyścigach klasy Superstock 600 Junior. Z powodu dwóch wypadków, poznaniak traci w tabeli 50 punktów do prowadzącego w niej zwycięzcy czterech ostatnich wyścigów, Sebastiana Zielińskiego.

Do zdobycia w dwóch ostatnich rundach sezonu jest jednak aż 106 punktów. Podopieczny Adama Badziaka jest więc przekonany, że losy tytułu nie są jeszcze przesądzone i nie zamierza poddawać się bez walki.

Połączone wyścigi klas Supersport i Superstock 600 odbędą się w sobotę o godzinie 14.30 i w niedzielę o 12.55, każdy z nich na dystansie 15. okrążeń.

Mateusz Korobacz: - Szczerze mówiąc, z poprzedniej rundy niewiele pamiętam. Wciąż nieco boli mnie głowa, ale lekarze uprzedzali mnie, że w takich sytuacjach to normalne. Podczas treningów przekonamy się, jak będę czuł się na torze, ale jak zwykle, liczę na walkę o czołowe pozycje. Mam za sobą dwa trudne weekendy, więc chyba już wystarczy tego pecha. Czas zabrać się do odrabiania strat w tabeli! Liczę w końcu na bezpośredni pojedynek z Sebastianem Zielińskim i mam nadzieję, że tym razem w Poznaniu będzie sucho. Ten sezon nie potoczył się tak, jakbyśmy tego chcieli, ale to nie oznacza, że zamierzam rezygnować. Wręcz przeciwnie, tym bardziej, że jeszcze sporo wyścigów przed nami.

Poprzedni artykuł Odrabiamy punkty!
Następny artykuł Do Poznania po tytuły

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry